Fala zmian w domach maklerskich znów przybrała na sile. Rynek od dłuższego czasu nie rozpieszcza brokerów, co prowadzi do kolejnych przetasowań w branży. Tym razem w centrum uwagi znalazł się Santander BM, który pożegnał się z kilkom pracownikami – dowiedział się „Parkiet".
Różne obszary, ten sam scenariusz
Nie tak dawno z firmą rozstał się m.in. Marcin Kuciapski, który zajmował się obsługą inwestorów indywidualnych (kilka lat temu w rankingu „Parkietu" został on wybrany „młodą gwiazdą rynku finansowego"). Zmiany dotknęły również innych obszarów działalności Santander BM. Menedżerem usług maklerskich w biurze produktów nie jest już Katarzyna Besz-Malinowska. Roszady nie ominęły również działu analiz. Tutaj najgłośniejszym ruchem jest odejście jednej z legend rynku, Dariusza Górskiego, który pełnił funkcję dyrektora działu analiz.
– Zmiany kadrowe, które miały/mają miejsce w Santander Biuro Maklerskie, są wynikiem przede wszystkim optymalizacji, wzmocnienia pewnych kompetencji rynkowych, ale też upraszczania pewnych działań. Traktujemy ten proces jako normalną aktywność biznesową. Powstałe w niektórych obszarach wakaty, niezbędne do prowadzenia naszej regularnej działalności, szybko zapełniamy zarówno z naborów wewnętrznych, jak i zewnętrznych – tłumaczy zmiany zachodzące w Santander BM dyrektor tej instytucji Piotr Tomaszewski. Jak udało nam się ustalić firma znalazła już m.in. osobę, która po Górskim będzie zajmowała się analizą sektora finansowego. Według naszych informacji do Santander BM ma trafić Kamil Stolarski (trzeci w ostatnim rankingu „Parkietu" na najlepszego analityka rynkowego), który ostatnio związany był z Pekao IB.
Najciemniej przed świtem?
– Oszczędności, oszczędności i jeszcze raz oszczędności. Jedni zmniejszają zatrudnienie, inni tną wynagrodzenia, a jeszcze inni ograniczają działalność. Tak w tej chwili wygląda rzeczywistość na rynku usług maklerskich – mówi szef jednego z domów maklerskich. Piotr Tomaszewski zapewnia jednak, że mimo zmian zachodzących w Santander BM o ograniczaniu działalności nie ma mowy. – Santander BM nie zamierza w jakikolwiek sposób ograniczać prowadzonej działalności, wprost przeciwnie, wprowadzamy nowe usługi i produkty dla klientów zarówno indywidualnych jak i instytucji. Nieodłącznym naszym działaniem jest stała poprawa usług i dbałość o relacje z klientami – deklaruje dyrektor biura.
Nie zmienia to jednak faktu, że od pewnego czasu trend w domach maklerskich jest jednoznaczny. Brokerzy myślą przede wszystkim o ograniczaniu kosztów. Wystarczy wspomnieć chociażby o zmianach kadrowych i cięciu wynagrodzeń w DM BOŚ. Vestor DM jakiś czas temu podjął z kolei decyzję o nierozwijaniu biznesu detalicznego, z którym jeszcze rok temu wiązał bardzo duże nadzieje. Zmiany dotknęły także Trigon DM. Z zespołem analiz rozstał się Krzysztof Kubiszewski. Maklerzy się pocieszają, że najciemniej zawsze jest przed świtem, a tego typu ruchy nasilają się w najbardziej krytycznym momencie. Tak było kilka lat temu, kiedy ofiarą trudnego rynku padł m.in. KBC Securities. Czas pokaże czy dla maklerów znów niedługo zaświeci słońce.