Dominacja zagranicznych brokerów została przerwana. W grudniu na czele oficjalnej listy najaktywniejszych pośredników naszego rynku akcji znów znalazł się lokalny broker, a konkretnie BM PKO BP.
Grudniowa niespodzianka
Firma ta obróciła akcjami za 2,25 mld zł i tym samym zdobyła 8,17 proc. rynku. Wyprzedziła takie marki, jak Morgan Stanley (8,08 proc.) czy też JP Morgan (7,83 proc.).
Grudniowe zwycięstwo BM PKO BP można uznać za małą niespodziankę. Nie dość, że broker utarł nosa zagranicznym podmiotom, które od dłuższego czasu dzielą i rządzą na naszym rynku, to trzeba jeszcze pamiętać o zmianach, które zaszły w tej organizacji. W 2019 r. z firmą rozstał się szef biura maklerskiego Filip Paszke. Jego miejsce zajął Grzegorz Zawada, który na to stanowisko powrócił po pięciu latach przerwy. Nie sposób nie wspomnieć też o zwolnieniach, które dotknęły BM PKO BP. Dodatkowo firma ograniczyła działalność na rachunek własny. Był to jeden z czynników, który sprawił, że na kilka miesięcy broker wypadł z czołówki, przynajmniej jeśli chodzi o udział w rynku akcji. Spadł on z 8–9 proc. do około 5 proc. – Mogę powiedzieć, że nie jest to poziom, który mnie satysfakcjonuje. Chciałbym, abyśmy mieli większy udział w rynku – wskazywał w październiku w rozmowie z „Parkietem" Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP.
Grudniowe statystyki najdobitniej pokazują, że nie były to słowa rzucane na wiatr i jest zdecydowanie za wcześnie, aby skreślać BM PKO BP. Firma ta nadal zamierza się bić o najwyższe cele.
Rok zagranicy
Dzięki udanej końcówce roku brokerowi udało się także obronić trzecią pozycję w oficjalnym rankingu najaktywniejszych pośredników na rynku akcji w 2019 r. Firma ta zdobyła 6,86 proc. rynku. Drugie miejsce przypadło w udziale DM Banku Handlowego, który miał 7,5 proc. udziałów w rynku. Na czele klasyfikacji znalazł się z kolei JP Morgan z 7,68 proc. udziałów.