Niestety takie opracowania zawierają sporą liczbę błędów wynikających zapewne czy to z nieznajomości, czy też z niezrozumienia kryteriów i podstaw takiej analizy przez jej autorów. Często autorzy ci posługują się dużymi uproszczeniami, co w istotny sposób wprowadza w błąd co do wniosków o zarządzaniu konkretnym funduszem indeksowym nie tylko czytelników, ale i samego autora takiego opracowania. Odpowiednia analiza jakości naśladowania indeksu przez fundusz wymaga natomiast pewnej dyscypliny, a w niektórych przypadkach jest wręcz mocno skomplikowana. Ale po kolei...
Wybierz właściwy indeks... o ile istnieje
Przede wszystkim – podstawą dobrej analizy wyników funduszu indeksowego jest wybór prawidłowego indeksu odniesienia (benchmarku składającego się z jednego bądź kilku indeksów). Istnieją dwa typy indeksów giełdowych – indeksy cenowe i dochodowe. Przy kalkulacji indeksu cenowego pod uwagę brane są jedynie ceny instrumentów finansowych (składników indeksu), natomiast indeksy dochodowe zawierają w swej kalkulacji również wszelkie dochody związane z inwestycją w określone składniki indeksu, m.in. dywidendy czy odsetki. Jedynym typem indeksu odpowiednim do porównywania wyników funduszy są te dochodowe. Dlaczego? Bo to właśnie indeksy dochodowe w najlepszy sposób odzwierciedlają faktyczne dochody z inwestycji. Nie jest bowiem tak, że w sytuacji, gdy jakiś fundusz stosuje za benchmark indeks cenowy, to rezygnuje z dywidend czy odsetek. Wprost przeciwnie. Jeżeli więc w benchmarku funduszu są wykorzystywane indeksy cenowe, to po prostu stosowany jest nieadekwatny benchmark. A jeśli w dodatku firma inwestycyjna pobiera wynagrodzenie dodatkowe, tzw. success fee, ustalone w odniesieniu do takiego benchmarku, to wręcz przywłaszcza sobie ułamek zysków uczestników funduszu (bardzo rzadki przypadek na polskim rynku funduszy inwestycyjnych). Osoba przeprowadzająca analizę wyników funduszu musi odnieść się w niej zawsze do benchmarku złożonego z indeksów dochodowych.
Czasami skorzystanie z indeksu dochodowego jest jednak utrudnione, ponieważ... taki typ indeksu nie jest kalkulowany przez dostawcę indeksów. Wtedy trzeba liczyć się z tym, że analiza wyników funduszy indeksowych będzie obarczona błędem, czasami nawet istotnym. Taki problem występuje np. w przypadku funduszy opartych na indeksach WIG20short i WIG20lev – indeksach z dźwignią finansową, dla których indeksem bazowym jest indeks cenowy WIG20.
Indeksy dochodowe są standardem, jeśli chodzi o benchmarki funduszy inwestycyjnych. Wraz z wprowadzeniem odpowiednich regulacji europejskich również polskie fundusze inwestycyjne będą zobowiązane do stosowania benchmarków złożonych wyłącznie z indeksów dochodowych. Takie benchmarki stosujemy dla wszystkich naszych ETF-ów, z wyjątkiem tych opartych na WIG20short i WIG20lev. Ten stan powinien się jednak niedługo zmienić, ponieważ obecnie trwają prace w GPW Benchmark nad wprowadzeniem indeksów z dźwignią opartych o indeks WIG20TR. Cieszymy się z tego, ponieważ taki rodzaj indeksów umożliwi porównywanie wyników naszych funduszy do właściwych benchmarków. W tym momencie zdarza się dość często, że fundusze indeksowe oparte o indeks WIG20lev mają wyraźnie lepszą stopę zwrotu od benchmarku w określonym przedziale czasowym obejmującym sezon dywidend, natomiast fundusze indeksowe oparte o indeks WIG20short wyraźnie gorszą. Nie jest to ani zasługa, ani wina zarządzającego, lecz po prostu brakuje właściwego indeksu odniesienia.