Reklama
Rozwiń

Pracodawcy niepełnosprawnych tracą przywileje

Przyjęte pod koniec roku, w ekspresowym tempie, nowe prawo ograniczające przywileje i dopłaty PFRON dla firm zatrudniających osoby niepełnosprawne dotknie spółek, ale uderzy przede wszystkim w najsłabszą grupę na rynku pracy – twierdzą przedsiębiorcy

Aktualizacja: 27.02.2017 04:55 Publikacja: 15.01.2011 01:21

Pracodawcy niepełnosprawnych tracą przywileje

Foto: Archiwum

[[email protected]][/mail]

Ograniczenia przywilejów dla firm i dotacji z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zaszkodzi też przedsiębiorcom – ostrzega prezes Krajowej Izby Gospodarczo-Rehabilitacyjnej Włodzimierz Sobczak. – Ustawodawca rozłożył w czasie terminy kolejnych cięć, a najpoważniejsze ograniczenia nastąpią w 2012 r., gdy będzie już po wyborach parlamentarnych – dodaje.

Ograniczenia już się zaczęły. Od 1 stycznia 2011 r. na dwa lata zamrożony zostanie wskaźnik brany do wyliczeń dofinansowań wynagrodzeń niepełnosprawnych na poziomie minimalnego wynagrodzenia z 2009 r., czyli 1276 zł. Oznacza to obniżenie dopłat o ok. 3 proc. A korzysta z nich ok. 240 tys. pracowników z 15 tysięcy firm. Równocześnie ok. 1,8 tys. przedsiębiorstw o statusie zakładu pracy chronionej (190 tys. zatrudnionych) straci możliwość udzielania ulgi we wpłatach na PFRON swym biznesowym partnerom (jeśli zamawiali oni produkty w ZPCh-ach, a sami nie spełniali warunku o zatrudnianiu przynajmniej 6 proc. pracowników niepełnosprawnych, mogli liczyć na obniżenie obowiązkowej wpłaty na PFRON). Od 1 kwietnia 2011 r. przedsiębiorcy zatrudniający emerytów z orzeczeniem o niepełnosprawności w stopniu lekkim stracą prawo do dofinansowania ich wynagrodzeń.

[srodtytul]Nieuchronne redukcje[/srodtytul]

Grzegorz Dzik, prezes Impelu, który zatrudnia ponad 3,4 tys. niepełnosprawnych pracowników i w 2009 r. skorzystał z dopłat Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w wysokości 35,6 mln zł, szacuje, że tegoroczne ograniczenia w dopłatach dla emerytów, a od lipca także zmniejszenie refundacji wpłacanej przez spółki składki na ZUS – podniesie koszty pracy w  grupie o 0,5–0,6 proc. Dzik przyznaje, że menedżerowie grupy już otrzymali polecenie dokonania analiz i oszacowania rozmiaru koniecznych zwolnień. – Konkretnych liczb na razie nie podajemy. O skali redukcji zdecyduje rachunek ekonomiczny – mówi Dzik.

Prezes Impelu, który nie kryje zaskoczenia tempem wprowadzania ustawowych ograniczeń, nie ma wątpliwości, że najszybciej ich skutki uderzą w zatrudnionych w Impelu emerytów, z potwierdzonym niewielkim stopniem niepełnosprawności. Zmniejszenie dopłat i ograniczenie ulg już za rok spowoduje obniżenie konkurencyjności (podniesienie kosztów pracy) jednego niepełnosprawnego pracownika o 100 zł, a w kolejnym roku o 150 zł miesięcznie – szacuje zarząd Impelu. Grzegorz Dzik twierdzi, że nowe regulacje dotyczące zasad działania m.in. zakładów pracy chronionej uderzą przede wszystkim w grupę pracowników starszych, powyżej pięćdziesięcioletnich, zwykle z niskim wykształceniem, którzy najsłabiej radzą sobie ze zmianą i adaptacją w nowej pracy.

[srodtytul]Inwalidzi w szarej strefie[/srodtytul]

Adam Pawłowicz, prezes grupy Konsalnet, lidera w dziedzinie usług ochrony mienia, monitoringu i konwojowania gotówki, także uważa, że zmiany w zasadach działania na rynku zatrudnienia osób niepełnosprawnych są zbyt szybkie. Nie tylko Konsalnet, który zatrudnia ich sporą grupę, nie zdąży się przygotować do nowej sytuacji. – Najbardziej dotkliwe jest ograniczenie opłacalności zatrudniania emerytów z ograniczeniami wynikającymi z niepełnosprawności. Zwolnienia będą nieuniknione, bo siłą rzeczy przy wyższych kosztach pracy nasza oferta będzie mniej atrakcyjna w ocenie klientów – mówi Pawłowicz. Prezes Konsalnetu obawia się, że nasilą się nadużycia i do pracy w firmach ochrony zaczną się zgłaszać coraz bardziej „chorzy” pracownicy, tylko dlatego, że cięcia w dotacjach PFRON dla firm w mniejszym stopniu dotyczą niepełnosprawnych w najwyższych stopniach.

Wojciech Rybka, prezes Drozapolu, spółki handlującej stalą i zatrudniającej niepełnosprawnych, twierdzi, że konsekwencje nowych regulacji jeszcze w tym roku nie będą drastyczne. Zapewne bydgoska spółka przeprowadzi korekty zatrudnienia niepełnosprawnych emerytów, ale z najlepszymi pracownikami na pewno się nie rozstanie. Prezes Rybka uważa, że jeśli wskutek wycofania ulg i dopłat z PFRON wzrosną koszty pracy, firmy sobie poradzą, choćby podnosząc marże. Wycofanie ulg podniesie koszty Drozapolu o jakieś 0,5 proc. Gorzej z zaplanowanymi już drastycznymi ograniczeniami dofinansowania do wynagrodzeń, które zaczną się w 2012 r. i w kilku turach wprowadzane będą do 2013 r. –Jesteśmy w trakcie dokładnych analiz nowego prawa. Przepisy uderzą głównie w samych niepełnosprawnych. To wszystko idzie w niedobrym kierunku – ocenia prezes Drozapolu.

[srodtytul]Zmiana zasad dla zakładów pracy chronionej[/srodtytul]

Zakłady Przemysłu Cukierniczego Mieszko, mimo niekorzystnych – w ich opinii – regulacji, nie przewidują w tym roku zwolnień niepełnosprawnych pracowników. Ale zdaniem Marka Malinowskiego, prezesa spółki, zmniejszenie dopłat i ograniczenie ulg niewątpliwie spowoduje obniżenie konkurencyjności tej kategorii pracowników. Prezes Malinowski nie kryje obaw, że znacznie poważniejsze konsekwencje dla biznesu Mieszka niesie wprowadzenie od 2012 r. wyższych wskaźników (50 i 20 proc.) w miejsce obecnych (40 i 10 proc.) zatrudnienia niepełnosprawnych – bo to one decydują o utrzymaniu statusu zakładu pracy chronionej i dotacjach. – Zmiana reguł oznacza prawdziwą rewolucję – mówi prezes Mieszko. – Jeśli zechcemy w przyszłym roku pozostać na liście ZPCh-ów, będziemy musieli zwiększyć liczbę pracowników niepełnosprawnych – przede wszystkim tych z umiarkowanym i znacznym stopniem upośledzenia – lub zmienić strukturę zatrudnienia. A to może być bardzo trudne – przyznaje Marek Malinowski.

Ten sam problem będą miały za rok giełdowe Suwary, producent plastikowych opakowań i akcesoriów dla motoryzacji. – Analizujemy sytuację, ale trudno przewidzieć, czy konieczność podniesienia liczby zatrudnionych niepełnosprawnych w firmie będzie można pogodzić z wymaganiami rynku, przede wszystkim z zapotrzebowaniem na nasze produkty. To właśnie popyt m.in. na znaki ostrzegawcze będzie decydował, czy przeprowadzimy dodatkową rekrutację – mówi Walter T. Kluskowski. – Niepełnosprawni, zatrudniani w Suwarach przede wszystkim do prostych prac montażowych, dobrze sobie radzą, nowi ludzie musieliby mieć odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie – podkreśla.

Analizy rynkowe
Czy niemieckie wybory mogą zaszkodzić hossie we Frankfurcie?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Trump nie przestaje szokować
Analizy rynkowe
Akcje producentów uzbrojenia na fali wznoszącej
Analizy rynkowe
Oby rajd na GPW nie okazał się już ostatnim akcentem na koniec cyklu...
Analizy rynkowe
WIG20 może przebić 2800 pkt
Analizy rynkowe
WIG20 - drzwi do 2900 pkt przymknięte