Giełda nie rzuca słów na wiatr i karze spółki na NewConnect.

Zachęcam do przejrzenia strony internetowej newconnect.pl, w szczególności działu Informacje. Od razu widać, że władze warszawskiej giełdy nie rzucają słów na wiatr, nie patyczkuje się, a wprowadzenie nowych wymogów dla niesfornych spółek z rynku NewConnect to nie były tylko czcze przechwałki i puste zapowiedzi. Porządki na NewConnect idą pełną parą.

Aktualizacja: 19.02.2017 03:12 Publikacja: 09.07.2012 06:00

Michał Masłowski, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Michał Masłowski, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Foto: Archiwum

Kary pieniężne i zawieszenie

Patrząc od góry, to łącznie kilkadziesiąt komunikatów zaczyna się po kolei słowami:

• nałożenie kary pieniężnej na spółkę... (i tak kilkanaście razy);

• zawieszenie na rynku NewConnect obrotu akcjami spółek w związku z nieprzekazaniem raportu rocznego za rok 2011;

• zawieszenie na rynku NewConnect obrotu akcjami spółek w związku z nieprzekazaniem opinii z badania sprawozdania finansowego za rok 2011;

• upomnienie spółki.... (i tak kilkanaście razy).

20 tys. zł to dużo

Kary nie są duże, zaczynają się od słownego upomnienia, kończą się przeważnie na kwotach typu 5 lub 10 tysięcy złotych. Zgodnie z regulaminem Alternatywnego Systemu Obrotu (jest nim rynek NewConnect) maksymalna kara, jaką warszawska giełda może nałożyć na spółkę, to 20 tysięcy złotych. Niby nie dużo, lecz trzeba pamiętać, że dla tych najmniejszych spółek z rynku NewConnect nawet kwota rzędu 5–10 tysięcy złotych może być znacząca.

Instytucji nie ma

Z jednej strony to dobrze. Bo skoro spółki mają w nosie obowiązki związane z przekazywaniem raportów, to znaczy, że podobnie traktują swoich akcjonariuszy, którzy przecież powierzyli im swoje pieniądze. A co z przyciąganiem na rynek NewConnect inwestorów instytucjonalnych? Tacy na pewno się nie pojawią, a już nie pewno nie w spółkach, które mają luźne podejście do obowiązków informacyjnych.

Kara bije w akcjonariuszy

Z drugiej strony pozostaje do rozważenia jeszcze jedna sprawa, w kogo tak naprawdę uderza taka kara np. w wysokości 10 tysięcy złotych oraz zawieszenie notowań spółki? W spółkę? Co to znaczy „w spółkę"? Taka kara niestety uderza w akcjonariuszy takiej spółki. To ich spółki są odrobinę mniej warte, a poprzez zawieszenie notowań utrudnia się inwestorom ewentualne wyjście z inwestycji.

A może ukarać prezesa

Cały czas nie mogę pozbyć się wrażenia, że być może lepszym rozwiązaniem byłoby w takiej sytuacji wymierzanie kar finansowych przedstawicielom zarządów tychże spółek. Niestety nie ma takiej możliwości prawnej. A szkoda, przydałoby się.

Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel
Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać