Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 25.09.2018 12:16 Publikacja: 25.09.2018 12:16
Foto: Adobestock
Oddzielne jednostki organizacyjne, rozsiane po całej Polsce specjalistyczne punkty obsługi klienta, co najmniej kilku maklerów w POK-u – taki obraz rynku maklerskiego odchodzi powoli do lamusa. Utrzymująca się od dłuższego czasu nie najlepsza koniunktura w branży plus rosnące koszty funkcjonowania, które coraz częściej związane są z nowymi regulacjami, stawiają pod znakiem zapytania stary model funkcjonowania domów maklerskich. Trend jest jednoznaczny i nie da się obok niego przejść obojętnie. Domy maklerskie coraz częściej wcielane są w struktury banków pod hasłem „efektów synergii". I chociaż brokerów bolą te zmiany, to nie muszą one być też gwoździem do trumny dla biznesu. Jak można bowiem usłyszeć, na rynku integrację z bankiem można zrobić „źle albo po prostu neutralnie".
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Rynkowy guru prowadzący popularny program „Mad Money” w telewizji CNBC stał się bohaterem licznych memów wyśmiewających jego zdolności prognostyczne. Zdarzało mu się bowiem spektakularnie mylić tuż przed wstrząsami rynkowymi.
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas