Kończący się 2019 r. rozczarował inwestorów – zamiast oczekiwanego odbicia indeksy warszawskiej giełdy miały spory problem ze znalezieniem kierunku. Krótkie okresy zwyżek były przeplatane korektami. Dzięki grudniowemu ociepleniu nastrojów niekorzystny całoroczny bilans udało się nieco poprawić – w skali całego 2019 r. WIG wyszedł na lekki plus, a WIG20 ograniczył stratę do ok. 5 proc.
Co przyniesie warszawskiej giełdzie kolejnych 12 miesięcy? Wśród analityków jest dużo optymizmu. Wszyscy eksperci, z którymi rozmawialiśmy, przewidują, że na koniec 2020 r. wszystkie główne wskaźniki warszawskiego parkietu znajdą się na wyższych poziomach niż teraz. Nieco łatwiej o zyski powinno być przy tym w segmencie średnich i małych spółek.
Z zebranych przez nas prognoz wynika, że indeks „średniaków" mWIG40 powinien zakończyć rok na poziomie prawie 4400 pkt, co oznaczałoby mniej więcej 12,5-proc. stopę zwrotu. Rozpiętość prognoz jest jednak duża i waha się od 4061 do 4743 pkt. Niewiele gorzej powinien wypaść skupiający małe firmy sWIG80, który może liczyć na ok. 11-proc. zwyżkę. Najwięksi optymiści widzą go jednak na poziomie 14 450 pkt, co oznacza stopę zwrotu przekraczającą 20 proc. Natomiast najbardziej ostrożne prognozy zakładają jedynie 4-proc. wzrost.
Nieco w tyle pozostaną duże spółki, ale i tutaj eksperci są optymistami, obstawiając ponad 8-proc. wzrost WIG20 (2338 pkt). Najbardziej optymistyczna prognoza zakłada prawie 15-proc. odbicie (2470 pkt).
Polskie akcje wrócą do łask
Do optymizmu skłania analityków sytuacja na największych światowych rynkach akcji, którym w 2020 r. nie powinno zabraknąć paliwa do kontynuacji trendu wzrostowego. – Jesteśmy pozytywnie nastawieni do globalnego rynku akcji – oddalenie się czynników ryzyka, jakim były brexit oraz wojny handlowe, a także luźna polityka monetarna banków centralnych powinny się przekładać na stabilizację koniunktury od połowy roku, co będzie argumentem do dalszego wzrostu notowań na świecie – tłumaczy Michał Krajczewski, szef działu analiz BM BNP Paribas.