Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 26.01.2020 08:28 Publikacja: 26.01.2020 08:28
Największym producentem soli w Polsce jest grupa Ciech, wytwarzająca ją w zakładzie w Janikowie k. Inowrocławia (woj. kujawsko-pomorskie).
Foto: Archiwum
Nasz kraj jest jednym z największych europejskich producentów soli. Podobnie jak inne państwa należące do UE jesteśmy pod tym względem rynkiem dojrzałym. W rezultacie sprzedaż soli nie ulega istotnym zmianom.
– Na perspektywy tego rynku wpływa ogólny rozwój gospodarczy, kondycja przemysłu chemicznego jako znaczącego odbiorcy soli, oraz czynniki sezonowe z uwagi na istotny udział soli w utrzymaniu dróg w krajach wysoko rozwiniętych. W sektorze chemicznym czynnikiem wpływającym na popyt na sól są plany rozbudowy instalacji produkcyjnych chloroalkaliów w Azji, do których wykorzystywana jest sól warzona – informuje Mirosław Kuk, rzecznik prasowy Ciechu. Dodaje, że ze względu na globalne trendy ekonomiczne, społeczne i demograficzne w przemyśle solnym na znaczeniu zyskują produkty specjalistyczne. Widoczny jest m.in. wzrost zapotrzebowania na tabletki solne służące do podnoszenia jakości wody.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W naszym corocznym rankingu stóp zwrotu zatriumfowało złoto i amerykańskie akcje, najsłabszy był zaś rodzimy WIG20, ale honoru polskich akcji broniły małe i średnie spółki. Jakie są szanse i ryzyka dla poszczególnych aktywów w 2025 r.?
Liczba niedowartościowanych blue chips jest najwyższa, odkąd „Parkiet” zbiera dane. W przypadku połowy firm z WIG20 potencjał do wzrostu jest dwucyfrowy. Ale żeby ten optymistyczny scenariusz się zrealizował, musi poprawić się otoczenie rynkowe.
Z pradawnych czasów na rynkach finansowych na fali zostało jedynie złoto. Z obiegu wypadły mirra i kadzidło. W 2024 r. do złota dołączył bitcoin, nadzieje budziły jeszcze obligacje, ale przegrały z akcjami. Jak będzie w 2025 roku?
Już od kilku lat „Parkiet” na przełomie roku rozsyła do największych giełdowych firm ankietę, pytając o ich plany. Tegoroczne wyniki są ciekawe. Spółki zapowiadają poprawę przychodów i zysków. Koncentrują się na rozwoju organicznym, przejęć nie planują.
Akcje spółek obecnych na GPW są notowane z rekordowym dyskontem do koszyka rynków wschodzących. Jest duża szansa na odbicie: nasza gospodarka w 2025 roku przyspieszy, a rynek akcji powinien to z wyprzedzeniem zdyskontować.
W mijającym roku zdecydowana większość indeksów akcji szła w górę, a w przypadku tych wiodących nawet bardzo mocno. Nie należy jednak zapominać o złocie i kryptowalutach. Niewielki zawód sprawiają na razie obligacje.
Z 20 proc. dwa lata temu Magnificent Seven stanowią obecnie jedną trzecią indeksu S&P 500. Przy średnim wzroście wynoszącym 63 proc. w roku 2024, tych siedmiu technologicznych gigantów odpowiadało za ponad połowę zysków na S&P 500.
Wbrew obawom w czwartek przy niedużej zmienności giełdy Starego Kontynentu rosły. Warszawa była w czołówce. Dzisiaj oczy będą zwrócone na USA.
Nowa strategia Orlenu do 2035 r. przewiduje przeznaczenie 350–380 mld zł na inwestycje i wypracowanie 500–550 mld zł skumulowanego zysku EBITDA LIFO.
Liczba niedowartościowanych blue chips jest najwyższa, odkąd „Parkiet” zbiera dane. W przypadku połowy firm z WIG20 potencjał do wzrostu jest dwucyfrowy. Ale żeby ten optymistyczny scenariusz się zrealizował, musi poprawić się otoczenie rynkowe.
Akcje Rigetti i IonQ spadały po tym, jak dyrektor generalny Nvidii Jensen Huang powiedział analitykom z Wall Street, że „bardzo przydatne komputery kwantowe” pojawią się prawdopodobnie za 20 lat.
Za wcześnie jeszcze na odpowiedź na pytanie postawione w tytule, ale dwie ostatnie sesje w wykonaniu indeksów w USA trochę napsuły nerwów inwestorom. Czy im bliżej inauguracji Trumpa w Białym Domu, tym będzie coraz gorzej?
Nowe zamówienia w przemyśle spadły w listopadzie o 5,4 proc. w ujęciu miesięcznym. Ale to efekt normalizacji wahliwych dużych zamówień na pozostałe środki transportu (samoloty, statki, wojsko).
We wtorek, po dwóch sesjach wzrostów, główne indeksy amerykańskie zaliczyły „przyzwoite” zniżki. Tymczasem w Europie przeważały wzrosty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas