„Kraje Europy Środkowo-Wschodniej w ciągu ostatniego tygodnia wzmogły wysiłki na rzecz powstrzymania epidemii koronawirusa, a wywołane tymi działaniami szkody gospodarcze będą znacznie poważniejsze niż wcześniej ocenialiśmy" – napisał we wtorkowym raporcie Jason Tuvey, ekonomista z Capital Economics.
Tuvey podkreśla, że wciąż można liczyć na to, że załamanie aktywności w gospodarkach Europy Środkowo-Wschodniej będzie krótkotrwałe, ograniczy się do II kwartału. Będzie jednak tak głębokie, że w skali całego 2020 r. PKB spadnie.
Czytaj także: PIE: Nie można wykluczyć spadku PKB o 5 proc.
W ocenie analityków z Capital Economics w Polsce zanosi się obecnie na spadek PKB o 3,5 proc., podczas gdy przed pandemią Covid-19 można było liczyć na wzrost o 3 proc.
Podobne są perspektywy innych gospodarek regionu. Najbardziej, o 4 proc., tąpnąć może PKB Czech, które mają silne powiązania z Niemcami. Z powodu słabości niemieckiej gospodarki już przed pandemią koronawirusa wzrost czeskiego PKB wyraźnie hamował. Na Słowacji ekonomiści z Capital Economics spodziewają się spadku PKB o 3,5 proc.,, na Węgrzech o 2 proc., a w krajach bałtyckich o około 1 proc.