Jeżeli chcemy dogonić Zachód, musimy nie tylko wspierać działalność innowacyjnych firm, ale również stworzyć popyt na ich produkty oraz usługi.
Przede wszystkim jakość
Do takich wniosków doszli uczestniczy panelu dyskusyjnego „Innowacyjność polskiej gospodarki – w jaki sposób dogonić Zachód?" podczas Kongresu 100 Lat Polskiej Gospodarki. – Dziś wzrost PKB osiągamy przede wszystkim dzięki wartości dodanej w eksporcie. Rośniemy więc głównie dzięki podmiotom prywatnym z zagranicznym kapitałem. Blisko 60 proc. udziału w naszym eksporcie mają firmy z kapitałem zagranicznym inwestujące w Polsce. Pozostałą część generują spółki z polskim kapitałem – mówi Jacek Kędzior, partner zarządzający z EY Polska.
Jego zdaniem polskie firmy są dziś konkurencyjne dzięki młodej wykształconej kadrze oraz atrakcyjnej ofercie cen, ale to za mało, aby skutecznie konkurować na zagranicznych rynkach, gdzie liczy się jakość oraz zakres oferty.
Jesteśmy mało skuteczni
Według Julii Krysztofiak-Szopy, prezes Startupu Poland, receptą na dogonienie zagranicznych firm jest dziś zarówno tworzenie innowacyjnych przedsiębiorstw, które szybko wzrastają oraz osiągają wysokie kapitalizacje, jak i działalność w nowych i niezagospodarowanych niszach rynkowych. Niestety, problemem jest brak wystarczającego popytu w kraju na nowe, innowacyjne produkty i technologie.
W rezultacie innowacyjne firmy, które chcą być efektywne, często muszą sprzedawać swoje produkty na zagranicznych rynkach. Konieczne jest więc tworzenie wewnętrznego popytu na ich produkty w kraju. – Dopóki nie stworzymy konkurencyjnego środowiska dla rozwoju innowacji w Polsce, nie staniemy się drugą Doliną Krzemową – ocenia Krysztofiak-Szopa. – Mimo że nasza gospodarka rośnie dziś bardzo szybko, jesteśmy wciąż mało efektywni. Potrzebujemy więc wciąż nowych technologii, aby stać się bardziej konkurencyjni – ocenia Adam Piotrowski, prezes Vigo System.