Najważniejszym celem jest powiększenie floty

KDM Shipping chce kupić 6 używanych statków, by móc wykorzystać dobre perspektywy branży przewozów towarów w rejonie Morza Czarnego i Azowskiego

Aktualizacja: 19.02.2017 01:43 Publikacja: 22.07.2012 15:13

Kostiantyn Molodkovets, prezes KDM Shipping

Kostiantyn Molodkovets, prezes KDM Shipping

Foto: spółka

Międzynarodowy sektor przewozu ładunków masowych, w którym działa KDM Shipping, jest bardzo konkurencyjny. Jak spółka chce wygrywać walkę o klienta z innymi firmami?

Rynek transportowy w rejonie Morza Czarnego i Azowskiego, na którym działamy różni się od rynku transportu morskiego ogółem. Przede wszystkim, z powodu naturalnych ograniczeń Morza Azowskiego (mała głębokość), oraz dzięki dobrej infrastrukturze portów rzecznych w regionie, bardzo rozwinął się transport rzeczno-morski. Rynek tego rodzaju transportu w regionie charakteryzuje się pewnymi barierami wejścia - dostęp do portów rzecznych w Rosji i na Ukrainie, a także do niektórych portów na Morzu Azowskim, możliwy jest tylko dla jednostek o zanurzeniu nie większym niż 4,3 metra. Jednocześnie w regionie tym istnieje niedobór odpowiedniej floty. W połączeniu z dużą dostępnością przewożonych towarów, przede wszystkim produktów rolnych różnego typu, w tym zbóż, powoduje to nadwyżkę popytu na usługi transportu morsko-rzecznego nad podażą. Niezależnie od sprzyjającego rynku, uważamy, że KDM Shipping wyróżnia się na tle konkurencji. Rygorystycznie pilnujemy wysokiego standardu naszej floty. Mamy własny dział załogowy i własne agencje obsługujące statki w wybranych portach. Ponadto możemy pochwalić się wieloletnią, bardzo dobrą współpracą z najważniejszymi w regionie klientami czarterującymi statki.

Flota statków należących do KDM Shipping nie jest nowa. Dodatkowo jej starzenie się może doprowadzić do zwiększenia kosztów operacyjnych (koszty napraw) i uniemożliwić rentowną działalność. Jak chcecie ograniczyć to ryzyko?

Największe znaczenie ma nie wiek floty, a jej stan techniczny. Odpowiednio pielęgnowany statek może być eksploatowany do 50-60 lat, tak jak ma to miejsce na przykład w Niemczech. My bardzo mocno stawiamy na dobry stan techniczny statków, bo to wpływa na nasze relacje z klientami. Dzięki własnej stoczni jesteśmy w stanie utrzymywać flotę w znakomitym stanie technicznym. To w znaczący sposób zmniejsza wydatki na remonty i zmniejsza czas ich realizacji.

Jakie są trzy najważniejsze atuty KDM Shipping, które powinny zachęcić inwertorów do zakupu waszych akcji?

Po pierwsze fakt, że pieniądze, które pozyskamy z giełdy zaczną pracować na pełną skalę już w 3 miesiące po ofercie. Tyle powinno nam zająć nabycie statków, które praktycznie od momentu ich zakupu  będą w stanie działać z podobną efektywnością, co obecnie posiadana przez nas flota. Pełne efekty inwestycji wśród spółek idących na giełdę są widoczne zazwyczaj dopiero po kilku latach od debiutu. My oczekujemy, że pełen efekt podwojenia floty będzie widoczny już w przyszłym roku. Po drugie, działamy na bardzo perspektywicznym rynku, charakteryzującym się dużym niedoborem floty i dużym potencjałem wzrostu popytu na nasze usługi. Kraje RUK (Rosja, Ukraina, Kazachstan) w najbliższych latach mają się stać największym światowym eksporterem zbóż, a jedyne, co może im w tym przeszkodzić to infrastruktura transportowa. Po trzecie nasz model biznesowy, zapewnia nam bardzo wysoką efektywność kosztową i sprawia, że możemy efektywnie stawiać czoło zawirowaniom rynkowym.

Jeśli spółce nie uda się pozyskać 36 mln USD na GPW, tak jak dziś planuje zarząd, to które inwestycje i w jakim stopniu będą ograniczane?

Naszym najważniejszym celem w tym momencie jest powiększenie floty. Chcielibyśmy kupić  6 używanych statków rzeczno-morskich, by móc maksymalnie wykorzystać  bardzo dobre perspektywy branży przewozów towarów w rejonie Morza Czarnego, Azowskiego i Śródziemnego. Gdyby okazało się, że środki z oferty byłyby mniejsze, odłożylibyśmy w czasie przebudowę stoczni.

Czy rozważa pan sprzedaż swoich akcji KDM Shipping?

Nie mam planów sprzedaży swojego pakietu i zadeklarowałem roczny lock-up na moich akcjach. Jestem założycielem firmy i jej głównym akcjonariuszem i uważam, że firma ma przed sobą bardzo dobre perspektywy rozwoju.

Firmy
Deszcz raportów spadł na rynek. Część spółek się spóźniła
Firmy
Coraz więcej funduszy gra na spadki notowań polskich firm
Firmy
Prowly zaproponuje w wezwaniu 45,5 zł za akcję Brand 24
Firmy
ATM Grupa: ciekawy list do akcjonariuszy
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Firmy
Stalprodukt rezygnuje z wypłaty dywidendy
Firmy
Sonel celuje w nowe rynki