Sześć spółek, których wyniki nie sprostały oczekiwaniom rynku

W kończącym się sezonie publikacji raportów finansowych niestety jak zwykle znalazła się grupa firm, które sprawiły inwestorom zawód, publikując wyniki wyraźnie poniżej rynkowych prognoz. Czy będą w stanie odbudować zaufanie w kolejnych kwartałach?

Publikacja: 25.03.2024 06:00

Sześć spółek, których wyniki nie sprostały oczekiwaniom rynku

Foto: Bloomberg

Będący już w mocno zaawansowanej fazie sezon publikacji raportów dostarczył zarówno pozytywnych, jak i negatywnych zaskoczeń, które w wielu przypadkach zachwiały kursami spółek. Tym razem wzięliśmy pod lupę te przedsiębiorstwa, których rezultaty mocno rozminęły się in minus z oczekiwaniami analityków.

Dino już nie zachwyca

O tym, jak silna może być reakcja rynku na rozczarowujący raport wynikowy, przekonali się podczas piątkowej sesji posiadacze akcji Dino Polska, które zniżkowały momentami nawet prawie o 10 proc., przy najwyższych na całym rynku obrotach, sięgających kilkuset milionów złotych. Jest to jak do tej pory największe rozczarowanie obecnego sezonu wyników wśród spółek wchodzących w skład WIG20.

W przypadku właściciela sieci supermarketów wynikowa poprzeczka, którą wyznaczają oczekiwania rynku, jest z reguły ustawiona dość wysoko. Tymczasem tempo wzrostu zysków Dino w IV kwartale 2023 r. wypadło wyraźnie poniżej przewidywań. Niższe od spodziewanych okazały się także przychody.

– Wyniki za czwarty kwartał były istotnie poniżej oczekiwań analityków, i to mimo że ubytek marży brutto był mniejszy niż w poprzednich kwartałach. Wydaje się, że „zabrakło” nieco wolumenu (stąd też słabsza od oczekiwań sprzedaż), co pozwoliłoby na zmniejszenie presji kosztowej, m.in. w obszarze wynagrodzeń – wyjaśnia Adrian Górniak, analityk Ipopemy.

Jeśli chodzi o perspektywy wyników w kolejnych kwartałach, ocenia on, że początek tego roku dla sieci sprzedaży detalicznej może być wymagający, biorąc pod uwagę, że konsument cały czas pozostaje wrażliwy na cenę, a po danych nie widać silnego odbicia wolumenów.

– Dodatkowo główni gracze na rynku (czyli Biedronka i Lidl – red.) cały czas prowadzą wojnę cenową, co powoduje, że ruch klientów będzie się zwiększał u nich, a malał w pozostałych formatach. Dodatkowo, Dino zakomunikowało, że liczba nowych sklepów w I połowie roku będzie dosyć niska, a tempo otwarć przyspieszy dopiero w III kwartale. Dlatego też istnieje ryzyko, że wyniki Dino za pierwszą część roku pokażą niższą dynamikę – zauważa Adrian Górniak.

Rozczarowujący kwartał

W gronie nieco mniejszych spółek jednym z największych rozczarowań, potwierdzonych solidną przeceną, były wyniki Inter Carsu. Końcówka 2023 r. okazała się bardziej wymagająca dla spółki, niż zakładał rynek. Wyzwaniem okazały się znaczące umocnienie złotego oraz większa presja konkurencyjna na niektórych rynkach.

W ocenie analityków perspektywy rozwoju dystrybutora części samochodowych pozostają nadal dobre, choć utrzymanie zeszłorocznego tempa wzrostu będzie wyzwaniem. – Znamy już dane o sprzedaży za pierwsze dwa miesiące 2024 r. Przychody w tym okresie wzrosły o 13,6 proc. r./r., zatem utrzymanie dwucyfrowego tempa mimo postępującej dezinflacji nie wydaje się być zagrożone. Dla całego 2024 r. wciąż spodziewamy się 15-proc. dynamiki, widzimy miejsce dla nowego kierunku sprzedaży – wskazuje Mateusz Chrzanowski, analityk Noble Securities. Spodziewa się on jednak większej presji na rentowność Inter Carsu.

Rozczarowujący poziom zysków podkopał wiarę inwestorów w Ambrę. Końcówka roku to sezonowo najlepszy okres roku dla producenta win. Rynek miał wobec niego spore oczekiwania, które jednak okazały się na wyrost. – Grupa Ambra w zakończonym niedawno kluczowym dla siebie kwartale w dalszym ciągu zmagała się z negatywnymi konsekwencjami relatywnie wysokiej inflacji. W rezultacie na wynikach spółki po raz kolejny swoje piętno odcisnęły zarówno słabsze nastoje konsumenckie, jak i rosnące, choć już w wolniejszym tempie, ceny surowców, materiałów oraz usług. Jednocześnie dzięki wprowadzonym w poprzednich kwartałach podwyżkom cen produktów Ambra nadal jest w stanie zwiększać poziom swoich przychodów, które w ostatnim kwartale wzrosły – wyjaśnia Grzegorz Gawkowski, analityk BM Banku Millennium.

Na spadek marż wpływ miała zmiana zachowań konsumentów, którzy ograniczając wydatki, częściej decydowali się na tańsze, przy tym niskomarżowe produkty. Mimo to zarząd spółki dostrzega korzystne perspektywy w nadchodzących kwartałach, spodziewając się szybkiego powrotu rentowności do poziomów sprzed roku.

Czytaj więcej

Wynikowe niespodzianki. Firmy, które pozytywnie zaskoczyły inwestorów

Zbyt wysoka poprzeczka

Mocno przeszacowane okazały się także prognozy dotyczące wyników Polenergii. Wyniki te były wprawdzie lepsze niż rok wcześniej, ale apetyty rynku była znacznie większe. – Skorygowana EBITDA w IV kwartale 2023 r. wypadła o 20 proc. poniżej naszej prognozy i o 28 proc. poniżej oczekiwań rynku. Z kolei zysk netto był o 24 proc. niżej od naszych szacunków i o 40 proc. niżej, niż zakładał rynek – zauważa Michał Kozak, analityk Trigon DM.

Poprawę wyników rok do roku spółka zawdzięcza lepszym rezultatom w segmencie lądowych farm wiatrowych, głównie dzięki większej produkcji z takich farm i oddania do użytku nowych instalacji. – Zakładałem, że EBITDA w segmencie lądowych farm wiatrowych wzrośnie rok do roku o 55 proc., ale prawdopodobnie nasze założenia, tak jak założenia rynkowe, były zbyt optymistyczne. Przyczyną mogą być niższe zrealizowane ceny energii, zielonych certyfikatów i słabszy wynik w tradingu – wskazuje Michał Kozak. I dodaje, że w perspektywie kolejnych kwartałów dużym wyzwaniem dla spółki mogą być spadające ceny energii.

Spowolnienie popytu w Europie i presję kosztów mocniej, niż oczekiwał rynek, odczuł Wielton. Producent naczep i przyczep negatywnie zaskoczył większym, niż zakładano, spadkiem zysku EBITDA (pozostałych pozycji z rachunku wyników spółka jeszcze nie ujawniła), który wyniósł zaledwie 24 mln zł i był niższy o 58 proc. niż w poprzednim kwartale i o 67 proc. niż rok wcześniej. Słabsza koniunktura w Europie, która ma kluczowy wpływ na decyzje klientów z branży transportu, przekłada się na spadek zamówień. Zarząd Wieltonu w najbliższych kwartałach nie spodziewa się ożywienia popytu na rynku transportowym. Poprawa sytuacji oczekiwana jest najwcześniej w II połowie roku. Ponadto firma zakłada, że średnia cena sprzedaży w 2024 r. będzie niższa niż w poprzednim roku z uwagi na większą presję konkurencyjną. Choć spółka powinna odczuć też ulgę dzięki niższym cenom materiałów i komponentów.

Zawód sprawił inwestorom Arctic Paper, dla którego IV kwartał był zaskakująco słaby pod względem wyniku netto – wypadł on najgorzej w całym 2023 r. Rozczarowującą końcówkę roku jednak chwilę później prezes spółki osłodził optymistycznymi oczekiwaniami odnośnie do 2024 r. Nadzieję na poprawę sytuacji papierniczo-celulozowej grupy daje odbicie popytu widoczne w zamówieniach. – Ten rok zaczął się dla nas obiecująco. Wzrost popytu na papier, który obserwowaliśmy już w ostatnim kwartale 2023 r., jest kontynuowany, co przekłada się na zamówienia. Dostrzegamy też rosnący popyt na celulozę, której cena w I kwartale rosła – wskazywał na konferencji podsumowującej wyniki prezes Arctica Michał Jarczyński. Przyznał jednak, że wyzwaniem pozostaje trudna sytuacja na rynku niemieckim, który w 2023 r. odpowiadał za około 22 proc. przychodów grupy.

Firmy
Śnieżka wypłaci sowitą dywidendę
Firmy
KNF zatwierdziła prospekt PTWP
Firmy
Wreszcie przełom na rynku IPO. Ale nie na GPW
Firmy
Cognor wypatruje ożywienia na rynku
Firmy
Pokaźna dywidenda z Elektrotimu
Firmy
Start-upy mają problem – inwestycje VC zamarły