Nie wierzę w działania lobbingowe

Z Janem Grzegorzem Prądzyńskim, prezesem Polskiej Izby Ubezpieczeń, rozmawia Piotr Rosik

Aktualizacja: 27.02.2017 03:21 Publikacja: 07.02.2011 01:07

Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU

Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]W połowie roku dobiegnie końca kadencja obecnego zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. Jeśli chodzi o prawo, trudno chyba mówić o spektakularnych działaniach PIU?[/b]

Bo i też nie o spektakularność tu chodzi. Głośne było zniesienie podatku Religi [towarzystwa musiały oddawać NFZ 12 proc. składek z OC komunikacyjnego na leczenie ofiar wypadków – przyp. aut.], który znacząco ciążył na wynikach osiąganych przez towarzystwa. Ważne projekty to także przedłużenie GVO, czyli możliwość korzystania z tańszych części zamiennych i regulacje rynkowe w ramach wzajemnego uznawania regresów w ubezpieczeniach komunikacyjnych.

Na co dzień jednak opiniujemy dziesiątki aktów prawnych, które nie są tak spektakularne, toteż nikt ich specjalnie nie nagłaśnia. 162 spotkania komisji eksperckich i grup roboczych funkcjonujących wewnątrz PIU w 2010 r. to właśnie ta codzienna praca.

Faktem jest, że wielkim niespełnieniem Izby pozostaje brak systemu prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w takim kształcie, o jakim marzymy. Zresztą odkąd jestem prezesem Izby przekonałem się, że czasami udaje się przekonać ustawodawcę do zmian, które wydawały się niemożliwe. A czasami nie udaje się to w przypadku zmian, które wydawały się mało znaczące, a wręcz oczywiste.

[b]Jaka jest główna przeszkoda ku temu, by politycy zaakceptowali wasze propozycje urynkowienia służby zdrowia?[/b]

Zdrowie jest kluczowym elementem w życiu każdego człowieka. A zdrowie w przestrzeni publicznej staje się tematem bardzo delikatnym. Trzeba mieć bardzo dużo odwagi, by coś w tym zakresie – mówię o systemie ochrony zdrowia – zmienić.

[b]A może trzeba postarać się o wpisanie Izby na listę lobbystów? Może to ułatwiłoby forsowanie niektórych projektów?[/b]

Ja nie wierzę w tego typu działania. One są zbyt blisko czegoś, co można by nazwać patologią życia publicznego. W Polsce lobbing powoduje, że politycy boją się rozmawiać otwarcie z biznesem. A to nie jest zdrowa sytuacja. Bo szczera rozmowa jest potrzebna, by zrozumieć to, co ma do przekazania druga strona. Poza tym wpisanie Izby na taką listę byłoby w pewnym sensie zaprzeczeniem sensu jej działalności.

[b]Jak to? Przecież ma ona przede wszystkim dbać o interes firm ubezpieczeniowych.[/b]

Tak, jako ich ustawowy reprezentant, konsultujący na mocy ustawy o działalności ubezpieczeniowej wszystkie akty prawne, mające związek z ubezpieczeniami i służący swoją wiedzą ekspercką ustawodawcy. To jednak zupełnie inna konstrukcja niż lobbing.

[b]Nad czym Izba pracuje w tym momencie?[/b]

Od ponad dwóch lat pracujemy intensywnie nad systemem obowiązkowych ubezpieczeń katastroficznych. Wszystko wskazuje na to, że uda się stworzyć tzw. mapy zalewowe i osuwiskowe. Stąd tylko krok do wprowadzenia systemu, o którym myślimy – w którym ubezpieczyciele i państwo będą dzielić się ryzykiem katastroficznym. Oczywiście trzeba będzie ustalić szczegóły jego funkcjonowania, ale mamy generalnie pozytywne sygnały od rządu w tej sprawie.

[b]Jaka będzie rola PIU przy wdrażaniu do polskiego prawa unijnej dyrektywy Solvency II, która nałoży na towarzystwa ubezpieczeniowe większe wymogi dotyczące kapitałów i zarządzania ryzykiem? Dyrektywa ma wejść w życie od początku 2013 r.[/b]

Wdrożenie prawa unijnego nigdy nie wygląda tak samo we wszystkich państwach. Także Solvency II trzeba będzie dostosować do polskiego prawa, polskiego rynku. Izba będzie przede wszystkim konsultantem. Będziemy też starali się udzielać merytorycznej pomocy mniejszym zakładom ubezpieczeń, które nie należą do wielkich grup finansowych i mają ograniczony dostęp do know-how. Już w ubiegłym roku zorganizowaliśmy 9 seminariów dla ubezpieczycieli, które obejmowały najróżniejsze aspekty Solvency II. W tym roku skład zarządu Izby zostanie uzupełniony o specjalistę od szacowania ryzyka, który w przeszłości był związany z jedną z firm reasekuracyjnych. Będzie odpowiedzialny właśnie za kwestię Solvency II.

[b]Czy będziecie się zajmować czymś, co ma znaczenie dla klientów?[/b]

Została powołana grupa robocza do spraw konsumenckich. Pracujemy nad modelem sprawozdawczości jeśli chodzi o skargi od klientów na działania ubezpieczycieli.

[b]To inicjatywa w pewnym sensie konkurencyjna do tej, z którą wyszedł na jesieni 2010 r. Rzecznik Ubezpieczonych. Domagał się, by PIU przekazywało do niego znacznie więcej danych o ubezpieczycielach. Argumentował, że to zwiększy przejrzystość firm. Izba nie przychyliła się do tego pomysłu[/b].

Jednym z zadań Izby jest zajmowanie się skargami klientów, monitorowanie jakości pracy firm. Natomiast szanując powagę urzędu Rzecznika i głęboki sens działania tej instytucji, nie znaczy to, że we wszystkim musimy się z Rzecznikiem zgadzać.

[b]A czy w modelu nad którym pracuje Izba pojawią się np. informacje o liczbie procesów wytoczonych zakładom? O liczbie spraw wygranych i przegranych? To dane, których publikacji domagał się Rzecznik.[/b]

Jak tylko dopracujemy model, przedstawię jego szczegóły. Poza tym pracujemy też nad tym, by opisy wypadków były przekazywane od policji do zakładów w formie elektronicznej, a nie papierowej. Oraz nad systemem roszczeń regresowych w ubezpieczeniach majątkowych.

[b]Czyli?[/b]

Podam przykład. Sąsiadka z góry zalała Panu mieszkanie. Pan zgłasza to do swojego ubezpieczyciela. A ten kontaktuje się z ubezpieczycielem tej pani, który do pewnej kwoty automatycznie, bez żadnych zbędnych formalności, wypłaca Panu odszkodowanie. Czyli żmudne formalności załatwiają między sobą ubezpieczyciele, a nie ich klienci.

[b]W 2009 roku Izba wypracowała znaczącą nadwyżkę budżetową. W wysokości 3,32 mln zł. Jak wygląda sytuacja na koniec 2010?[/b]

Nadwyżka będzie zgodna z tym co założyliśmy i będzie mniejsza niż w 2009 r.

[b]Z tonu Pańskiego głosu wnioskuję, że była bliska zeru. Czy to oznacza, że podwyższycie opłaty pobierane od członków?[/b]

Nie. Przychody wystarczają na realizowanie przez Izbę zakładanych na ten rok celów.

[b]Czy będzie Pan startował w wyborach na prezesa PIU na kolejną kadencję?[/b] Jest za wcześnie, bym mógł odpowiedzieć na to pytanie.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28