Finansowanie CPK to nie zadanie NBP

Pomysł, aby Narodowy Bank Polski uczestniczył w finansowaniu ważnych projektów oraz zbrojeń, większość ekonomistów uważa za niezgodny z mandatem tej instytucji. Szczególnie w sytuacji, gdy inflacja nie jest pod kontrolą.

Publikacja: 13.03.2024 06:00

Finansowanie CPK to nie zadanie NBP

Foto: Adobestock

Polska, jeśli ma aspiracje, żeby dogonić zamożniejsze kraje zachodniej Europy, musi dokonać dużych inwestycji. Trzeba budować huby komunikacyjne i logistyczne, czyli m.in. CPK. Trzeba myśleć o przywróceniu żeglugi na Odrze, wzmacnianiu portów kontenerowych. Do tego dochodzą inwestycje w energetyce: budowa elektrowni atomowej, rozwój naftoportów, gazociągów itd. Należy też dążyć do tego, żeby powstał w Polsce hub technologiczny, no i oczywiście inwestować w siły zbrojne. Te wszystkie inwestycje finansować powinien rząd, a obligacje emitowane na ten cel, skupowane przez banki komercyjne, powinien móc odkupować NBP – mówił w lutym w Parkiet TV prof. Ireneusz Dąbrowski, członek Rady Polityki Pieniężnej.

NBP już raz prowadził skup obligacji celowych. W ramach tzw. strukturalnych operacji otwartego rynku (SOOR) w latach 2020–2021 przeznaczył ponad 140 mld zł na obligacje emitowane przez PFR i BGK na sfinansowanie tarcz antykryzysowych. Czy dziś zaangażowanie NBP na rynku długu również byłoby uzasadnione? Zapytaliśmy o to uczestników panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”.

Inflacja to też podatek

Spośród 34 ekonomistów, którzy wzięli udział w tej sondzie, aż 71 proc. nie zgodziło się z tezą, że „dobrym sposobem na sfinansowanie ważnych inwestycji rozwojowych (...), byłaby emisja przez rząd obligacji celowych i umożliwienie NBP skupu tych obligacji na rynku wtórnym"”. Przy tym, ponad 30 proc. ankietowanych odrzuciło ten pomysł, a żaden nie wyraził dla niego zdecydowanej aprobaty.

– Takie działanie byłoby sprzeczne z mandatem banku centralnego i miałoby charakter proinflacyjny – ocenia prof. Michał Brzoza-Brzezina ze Szkoły Głównej Handlowej. Wpływ takiej polityki na inflację sprawiłby, że jej koszty spadłyby na posiadaczy obligacji, gotówki i depozytów. – Finansowanie długu publicznego kredytem w banku centralnym nie oznacza, że wydatki publiczne nie powodują wzrostu podatków – tłumaczy ekonomista.

– Taki mechanizm finansowania CPK i innych inwestycji nie oznaczałby, że powstaną one za darmo. Koszt dla sektora publicznego byłby podobny co przy finansowaniu konwencjonalnym – przyznaje prof. Michał Rubaszek, również z SGH. I dodaje, że nawet gdyby zaangażowanie NBP w finansowanie ważnych inwestycji było uzasadnione ekonomicznie, to byłoby niezgodne z mandatem tej instytucji. – Banki centralne są na ogół odpowiedzialne nie tylko za stabilność cen, ale także za stabilność finansową. Tzw. niekonwencjonalne działania banków centralnych w czasie kryzysów finansowych czy podczas pandemii łatwo wpisać w tę odpowiedzialność. (...) Natomiast zaangażowanie w finansowanie dużych projektów inwestycyjnych, nawet najlepiej uzasadnionych przez gruntowne analizy, trudno moim zdaniem zmieścić w roli banku centralnego – mówi w niedawnym wywiadzie dla „Parkietu” prof. Ryszard Kokoszczyński z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW, były członek zarządu NBP.

NBP: wykluczamy na dziś

Dyskusja na temat propozycji prof. Dąbrowskiego na pierwszy rzut oka jest bezprzedmiotowa. Zarząd NBP w reakcji na wypowiedź członka RPP oświadczył, że „nigdy nie rozważał i nie zamierza obecnie rozważać skupu obligacji na cele inwestycyjno-zbrojeniowe”. Dodał też, że członkowie RPP wypowiadają się we własnym imieniu.

Część obserwatorów polityki pieniężnej zwróciła jednak uwagę na to, że zarząd NBP wcale pomysłu Dąbrowskiego kategorycznie nie skreślił. Ich uwagę w tym oświadczeniu zwróciło słowo „obecnie”. Podobnie zresztą członek zarządu NBP Artur Soboń odniósł się do wcześniejszej sugestii prof. Dąbrowskiego, że jeśli Rada będzie musiała w najbliższym czasie zaostrzyć politykę pieniężną, może to zrobić poprzez wyprzedaż obligacji skupionych w ramach SOOR. – Spekulacje na temat wystawienia obecnie na sprzedaż obligacji skupionych przez NBP w czasie pandemii są nieodpowiedzialne – napisał Soboń na portalu X. (dawniej Twitter).

Nie jest też jasne, kto o ewentualnym skupie lub sprzedaży obligacji przez NBP powinien decydować. – Ogólne zasady czy też ramy prowadzenia takich operacji uchwala Rada Polityki Pieniężnej. Ale konkretne decyzje są w gestii zarządu – mówił prof. Kokoszczyński. Większość ankietowanych przez nas ekonomistów uważa jednak, że takie operacje banku centralnego należą do domeny polityki pieniężnej, więc powinny leżeć w gestii Rady Polityki Pieniężnej.

Poszukiwanie złotego środka w ekonomii

W ekonomii, podobnie jak w innych dziedzinach nauk społecznych, niewiele pytań ma jednoznaczne odpowiedzi. Celem panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”, który stworzyliśmy w 2020 r., jest pokazanie pełnego spektrum opinii na tematy ważne dla rozwoju polskiej gospodarki.

Do udziału w tym przedsięwzięciu zaprosiliśmy ponad 75 wybitnych polskich ekonomistów z różnych pokoleń i ośrodków akademickich (także zagranicznych) oraz o różnorodnych zainteresowaniach naukowych. Tę grupę ekspertów mniej więcej raz na miesiąc prosimy o opinie i komentarze dotyczące aktualnych zagadnień z zakresu szeroko rozumianej polityki gospodarczej. Takie badania opinii cenionych ekonomistów pozwalają na bezstronne recenzowanie wszelkich pomysłów, które pojawiają się w debacie publicznej, i wysuwanie nowych. Na dłuższą metę pozwalają też prześledzić zmiany paradygmatów w ekonomii.

Wyniki wszystkich dotychczasowych ankiet wśród uczestników panelu można znaleźć na stronie: klubekspertow.rp.pl.GS

Gospodarka krajowa
Panel ekonomistów: Jak naprawić podatek od zysków kapitałowych?
Gospodarka krajowa
Bilans płatniczy i handel zagraniczny gorsze w marcu
Gospodarka krajowa
Niemal 40 mld zł deficytu w budżecie. Wpływy z VAT na minusie
Gospodarka krajowa
Jakub Borowski, Credit Agricole Bank Polska: RPP zacznie myśleć o podwyżce stóp
Gospodarka krajowa
Kwiecień stanowił preludium silnego wzrostu inflacji
Gospodarka krajowa
Polski eksport słabnie. Kurczy się sprzedaż do Niemiec