Podatkowe prawo, a nie obowiązek

Nie ma przeszkód ku temu, by biura maklerskie pobierały daninę od odsetek i dyskonta obligacji na starych zasadach – twierdzi MF. Wychodzi na to, że część branży pospieszyła się ze zmianami.

Zamieszanie to pewnie za małe słowo, by opisać to, co dzieje się wokół podatku od odsetek i dyskonta obligacji, o czym pisaliśmy niedawno na łamach „Parkietu”. Ministerstwo Finansów w końcu postawiło sprawę jasno: zmiana sposobu poboru i rozliczenia podatku to ewentualna możliwość, a nie twardy obowiązek.

Wyraźny przekaz

Przypomnijmy – w następstwie indywidualnych interpretacji nowych przepisów podatkowych wydanych przez Krajową Informację Skarbową część biur maklerskich zdecydowała, że nie będzie już odprowadzała „na bieżąco” podatku od odsetek od określonych w prawie notowanych obligacji skarbowych i korporacyjnych. Obowiązek ten został przeniesiony na samych inwestorów, którzy będą musieli to zrobić po zakończeniu roku podatkowego.

Okazuje się jednak, że dopytywane przez nas Ministerstwo Finansów wcale nie nakłada obowiązku dostosowania się do indywidualnej wykładni podatkowej.

– Płatnik (tak jak i podatnik) nie ma obowiązku zastosowania się do otrzymanej interpretacji indywidualnej. Zastosowanie się do niej jest jego prawem, a nie obowiązkiem. Decyzja w tym zakresie należy zatem finalnie do płatnika (podatnika) – podkreśla resort finansów. Mówiąc wprost, biura maklerskie nadal mogą pobierać i rozliczać podatek od odsetek od obligacji na starych zasadach. Czyżby zatem część branży maklerskiej pospieszyła się z wprowadzeniem zmian?

– Płatnik (tj. biuro maklerskie – red.), który identyfikuje danego podatnika jako polskiego rezydenta podatkowego, jest uprawniony do poboru podatku u źródła od dokonywanych wypłat na jego rzecz. Taka wykładnia opiera się na uwzględnieniu historycznego i funkcjonalnego kontekstu przepisu art. 41 ust. 24 ustawy o PIT, tj. jego powiązania ze zwolnieniami przedmiotowymi zawartymi w art. 21 tej ustawy. Część podmiotów, opierając się na językowej treści omawianego przepisu, prezentuje jednak stanowisko odmienne (które – jak wskazano – zostało potwierdzone w niektórych interpretacjach indywidualnych). W ujęciu praktycznym płatnik, który stosuje taką wykładnię, powinien mieć na względzie również interes swoich klientów w prawidłowym rozliczeniu się z podatku PIT z tytułu otrzymanych odsetek bądź dyskonta – wyjaśnia zawiłości resort finansów.

Temat ten w mediach społecznościowych poruszyła ostatnio Katarzyna Szwarc, pełnomocnik resortu finansów ds. Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego. Przypomniała jednocześnie, że od nowego roku sprawa zostanie całkowicie uregulowana przez tzw. ustawę Slim Vat, która w praktyce oznacza powrót całego rynku do starych zasad rozliczenia podatku. – Do czasu jej wejścia w życie płatnicy mają możliwość, a nie obowiązek, zastosowania interpretacji indywidualnej. W ocenie MF nie ma przeszkód, aby interpretować obecne regulacje przez pryzmat celu i wygody dla własnych klientów – napisała Szwarc.

Po co to zamieszanie?

Stanowisko MF i jego przedstawicieli jasno wskazuje, że to do biur maklerskich należy ostateczna decyzja w sprawie poboru i rozliczenia podatku. Trudno natomiast stwierdzić, by takie stanowisko zamykało dyskusję na ten temat. Część brokerów, jak np. BM Alior Banku, BM PKO BP czy BM mBanku, wprowadziła już u siebie stosowne zmiany i rozliczenie daniny funkcjonuje u nich na nowych zasadach opartych na indywidualnej interpretacji podatkowej. W nowym roku będą zaś powracać do starych zasad, a ich klienci mogą się poczuć mocno zdezorientowani – pytanie tylko, z czyjej winy.