W trakcie piątkowej sesji akcje IMC wyceniane były na po ok. 17 zł.

Autorzy rekomendacji wskazują, że tak jak w przypadku poprzedniego raportu, który opublikowali w lipcu, również tym razem założenia dotyczące kosztu kapitału miały największy wpływ na wycenę spółki, jednak tym razem zmiana miała kierunek pozytywny. - W dalszym ciągu zakładamy rentowności 10-letnich obligacji skarbowych Ukrainy na poziomie 30 proc. w 2023 r., 20 proc. w 2024 r. i 7 proc. później oraz premię za ryzyko w wysokości 20 proc. w 2023 i 10 proc. później, ale tym razem model DCF obejmuje okres od 2023 do 2029, co przy bardzo wysokich stopach dyskonta sprzyja wyższej wycenie – wyjaśniają analitycy.

Jak wskazali analitycy, ostatni sukces ukraińskiej armii na froncie Charkowskim oraz planowana kontrofensywa na kierunku Chersońskim dają nadzieję na szybsze zakończenie wojny w sposób pomyślny dla Ukrainy, więc spadek dyskonta za ryzyko geopolityczne jest uzasadniony. - Choć na tę chwilę widać mocny powiew optymizmu to do końca nikt nie jest w stanie przewidzieć jak dalej potoczą się losy konfliktu, dlatego niniejsza analiza, włączając w to prognozy finansowe, odpowiada jednemu scenariuszowi wydarzeń, zakładającemu, że wojna zakończy się przed końcem 2023 r. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę dynamikę wydarzeń na froncie, interesy szeroko pojętych stron zaangażowanych w konflikt oraz zmieniające się warunki makroekonomiczne, w tym dostępność surowców energetycznych, przestrzegamy że ryzyko realizacji innego scenariusza niż przyjęty w niniejszym raporcie jest wysokie – zauważają.

Tekst jest skrótem rekomendacji BM Pekao dla IMC opracowanej na zlecenie GPW w ramach Giełdowego Programu Wsparcia Pokrycia Analitycznego. Jej autorem jest Krzysztof Kozieł. Pierwsze rozpowszechnianie raportu nastąpiło 16 września, o godz. 7:55.