Popyt ruszył do ataku na samym starcie czwartkowej sesji, a potem skupiał się już głównie na utrzymywaniu dorobku. Ostatecznie WIG20 zamknął się w okolicach otwarcia, a to oznaczało zwyżkę o 0,58 proc. i wyjście na najwyższe poziomy w tym roku. WIG z kolei podbił notowania o 0,62 proc., co dla niego oznaczało nowe rekordy zarówno intraday, jak i w cenach zamknięcia.

Co ciekawe, kolejny krok hossy WIG20 wcale nie zawdzięcza bankom, które tym razem radziły sobie w kratkę. Najmocniejszą z dużych spółek był w czwartek Cyfrowy Polsat, który finiszował 7 proc. powyżej zamknięcia z poprzedniego dnia. Brylowały także LPP, Budimex i Kruk. Część z tych spółek zaprezentowała wyniki finansowe. W przypadku odzieżowego giganta warto odnotować domknięcie luki bessy po dramatycznej wyprzedaży, będącej skutkiem raportu amerykańskiej wywiadowni.

Z perspektywy analizy technicznej WIG20 dotarł właśnie do linii poprowadzonej przez szczyty z jesieni 2017 r.

Trudno jednak tu mówić o istotnym oporze. Trudniejsze będzie zapewne wyjście powyżej górki z początku 2018 r., która wyrysowała się tuż poniżej 2700 pkt.