Ciężko jest nazwać te tendencje realnym odwróceniem trendu i umocnieniem przewagi niedźwiedziego nastawienia do rynku, a raczej wiele wskazuje na korektę. Dane makroekonomiczne ustępują obecnie wynikom finansowym spółek, które pozostają na priorytetem w ocenie inwestorów. 

Na pierwszy plan dziś przebija się zdecydowanie Tesla, która wczoraj po zamknięciu opublikowała swoje wyniki. Kwartalne przychody oraz zysk operacyjny okazały się zdecydowanie poniżej poziomów z analogicznego okresu rok wcześniej, a do tego nie spełniły oczekiwań konsensusu rynkowego. Spółka zaraportowała także niższe od oczekiwań przychody w najważniejszych segmentach, a wyniki producenta samochodów w dużej mierze wynikały ze spadku wolumenu sprzedaży oraz spadku cen sprzedawanych samochodów. Obniżenie cennika pod wpływem rosnącej konkurencji rynku chińskiego, a także rosnąca presja ze strony samochodów hybrydowych także odbiły się na wynikach spółki. Mimo tak negatywnego wydźwięku wyników spółki, Tesla mocno zyskała w handlu przed otwarciem sesji, a 2 godz. po otwarciu wciąż utrzymuje +10% nadwyżkę w stosunku do ceny zamknięcia sprzed wyników. Wytłumaczenia tak mocnego odbicia na rynku można się doszukiwać w informacji o przyspieszeniu produkcji nowych tańszych modeli samochodów, które pozwoliłyby konkurować cenowo bez mocnych obniżek flagowych egzemplarzy. Ich produkcja ma ruszyć w drugiej połowie 2025 r. Wygląda na to, że sentyment do spółki był w ciągu ostatnich tygodni na tyle mocno negatywny, że taka informacja wystarczyła do wybicia kursu, jednakże z drugiej strony ciężko jest nie oprzeć się wrażeniu, że tak duża luka może być w najbliższym czasie zniwelowana. Czy Tesli starczy optymizmu inwestorów do utrzymania takich wycen, przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni. 

Uwaga inwestorów przenosi się teraz na Meta Platforms, kolejną po Tesli spółkę z tzw. “Siedmiu Wspaniałych”, która opublikuje swoje dane dziś po zamknięciu. Oczekiwania, w przeciwieństwie do producenta samochodów elektrycznych, pozostają wysokie, a w obecnie  trwającym sezonie wynikowym inwestorzy mają tendencję do zwracania uwagi na szczegóły sprawozdań finansowych i wyciąganie wniosków na podstawie pojedynczych, w ich ocenie najistotniejszych danych. Przykład Tesli może nastrajać optymistycznie, jednakże warto pamiętać, że w tym przypadku nawet przebicie rozgrzanych oczekiwań może nie wystarczyć do wybicia nowych szczytów. Spółka na razie w trakcie sesji przed wynikowej notuje 1,6% przecenę. 

Tymoteusz Turski 

Analityk Rynku Akcji XTB