WIG20 stracił 1,28 procent przy przeszło 1,18 mld złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG oddał 1,08 procent przy 1,41 mld złotych obrotu. Rolę lidera obozu podażowego pełniły spółki bankowe, których indeks WIG-Banki spadł o 2,78 procent. Niemniej, w WIG20 słabo zachowywały się też spółki KGHM i PKN, które odpowiadając na przecenę miedzi i ropy spadły o – odpowiednio – 0,84 procent i 2,17 procent. Na dwa walory przypadło przeszło 300 mln złotych, co daje czwartą część obrotu w WIG20. Najsłabszym blue chipem były jednak akcje JSW, które przeceniono o 7,86 procent. Po przeciwnej stronie grały spółki związane z rynkiem sprzedaży detalicznej i Allegro, Dino oraz Pepco zanotowały solidarne zwyżki. Z perspektywy końca sesji widać, iż WIG20 szukał dziś uspokojenia i stabilizacji w rejonie 2500 pkt., ale finalnie poddał się presji spadkowej z giełd bazowych i kontynuacji korekt indeksów europejskich i amerykańskich, które solidarnie wyznaczyły nowe minima kwietniowej fali przeceny. Wydarzeniem, które w ograniczony sposób wpłynęło na notowania była konferencja władz Europejskiego Banku Centralnego. Zgodnie z oczekiwanymi EBC nie zmienił ceny kredytu, ale wzmocnił sygnał, iż pierwsza obniżka stóp procentowych w strefie euro może pojawić się już w czerwcu. Dla GPW oznaczało to umocnienie dolara i osłabienie złotego, które nie pomagały warszawskim bykom w stabilizowaniu rynku, a wręcz zachęcały do podążenia za poranną przeceną na Wall Street. Z perspektywy technicznej sesję można uznać pogłębienie korekty i porażkę byków w stabilizowaniu WIG20 w rejonie 2500 pkt. W piątek kupujący będą walczyli o obraz tygodnia, który po czterech sesjach jawi się jako ostrzeżenie, iż wybicie nad 2500 pkt. było fałszywe. Nie można jednak zapominać, iż w bieżącym tygodniu lokalne apetyty wzrostowe przegrywają z globalnymi apetytami korekcyjnymi, co musi owocować dawką szumu technicznego.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.