Początek roku okazał się bardzo nerwowy na rynku dłużnych papierów skarbowych. Z jednej strony rynek oczekiwał dalszych agresywnych obniżek stóp procentowych przez RPP. Efektem były wyraźne spadki rentowności obligacji w styczniu, w przypadku walorów do 5 lat średnio sięgające nawet 50 pb.
Z drugiej strony, na rynku w coraz większym stopniu narastała świadomość pojawiających się nowych zagrożeń. Przede wszystkim tracący na wartości złoty stał się obiektem rosnącego zainteresowania rządu oraz przedstawicieli banku centralnego (w tym również RPP). Po tym, jak kurs EUR/PLN dotarł w pobliże psychologicznego poziomu 5 zł, a notowania USD/PLN w okolice 4 zł, zaczęły pojawiać się wyraźne interwencje werbalne mające na celu wzmocnienie naszej waluty (podobnie było również w innych państwach Europy Środkowo-Wschodniej).
Wówczas stało się jasne, że tak gwałtowna deprecjacja złotego wpłynie hamująco na decyzje o dalszym luzowaniu polityki pieniężnej (po części efektem jest „tylko” 25-punktowa obniżka stóp procentowych w lutym). Ponadto inwestorzy zaczęli również dostrzegać kolejne istotne zagrożenie w postaci wzrostu podaży dłużnych papierów skarbowych na rynku pierwotnym przy ograniczonym popycie. W efekcie wzrostu obaw w lutym krzywa dochodowości podniosła się średnio o 70 pb. Na koniec lutego rentowność papierów 2-letnich DS1110 wyniosła 5,45 proc., PS0414 – 5,90 proc., a DS1019 – 6,18 proc.
[srodtytul]Fundamenty korzystne dla obligacji[/srodtytul]
Sytuacja makroekonomiczna przemawia za kupowaniem dłużnych papierów skarbowych. Z miesiąca na miesiąc widać pogorszenie koniunktury gospodarczej na świecie, co powoduje też korekty prognoz dotyczących Polski. Zgodnie z lutowym Raportem o inflacji opracowanym przez NBP, wzrost PKB ukształtuje się w 2009 r. na poziomie 0,3–1,9 proc., w 2010 r. 1,2–3,3 proc., a w 2011 r. 2,5–4,8 proc. Z kolei inflacja z 50-proc. prawdopodobieństwem wyniesie w 2009 r. 2,5–3,9 proc., w 2010 r. 0,5–3,2 proc. i w 2011 r. – 0,9–2,6 proc. Gdyby taki scenariusz się sprawdził, wówczas zapewne RPP zdecydowałaby się na kolejne redukcje stóp procentowych nawet o 50–100 pb., aby wspomóc gospodarkę. Taki scenariusz będzie zdecydowanie wzmacniał dłużne papiery skarbowe, szczególnie te o krótkich terminach wykupu.