Inwestorzy giełdowi nie mają wątpliwości, że to firmy z sektora budowlanego najbardziej skorzystają na tym, że Polska będzie współorganizatorem piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku? Wczoraj przed południem, gdy szef UEFA ogłosił wygraną Polski i Ukrainy w wyścigu o Euro 2012, indeksy GPW zaczęły iść w górę, głównie za sprawą imponujących wzrostów kursów firm budowlanych. Przykładowo, papiery Mostostalu Zabrze w pewnym momencie zyskiwały nawet ponad 35 proc.
Przydadzą się referencje
Sektor budowlany będzie jednym z pierwszych beneficjentów inwestycji, związanych z Euro 2012. Aby przygotować odpowiednią infrastrukturę sportową i komunikacyjną, prace należy rozpocząć już dzisiaj.
Tylko na budowę lub gruntowną modernizację stadionów w sześciu polskich miastach, w których mają być rozgrywane mecze Euro 2012, trzeba wydać - jak wynika z szacunków PZPN - ponad 2,3 mld zł. Kto będzie uczestniczyć w podziale tego tortu? Niestety, niewiele polskich firm może poszczycić się doświadczeniem w budowie stadionów piłkarskich. Najdłuższą listą referencyjną dysponuje Mostostal Zabrze, który wykonywał między innymi prace na Waldstadion we Frankfurcie, stadionie Khalifa w Katarze oraz Stade de France. - Specjalizujemy się w pracach zadaszeniowych oraz produkcji i montażu konstrukcji dachów stadionów - wskazuje Paweł Gaworzyński, dyrektor biura zarządu zabrzańskiego holdingu. Wczoraj to właśnie Mostostal był przez większość dnia liderem wzrostów. Za jego akcje na koniec sesji płacono po 12,87 zł, o 16 proc. więcej niż we wtorek.
W innych czołowych firmach budowlanych inwestorzy również upatrują beneficjentów przygotowań do Euro 2012. Budimex (jego akcje podrożały wczoraj o 15,4 proc.) i Mostostal Warszawa (+12,8 proc.), mimo niewielkiego doświadczenia w budowie stadionów, mogą korzystać z referencji swoich inwestorów strategicznych.