Podatek od aktywów dołuje zyski banków

W I kwartale dziewięć giełdowych banków zarobiło o jedną trzecią mniej niż rok temu z powodu nowego podatku – przewidują analitycy.

Publikacja: 27.04.2016 06:00

Podatek od aktywów dołuje zyski banków

Foto: Bloomberg

W środę sezon wyników za I kwartał wśród banków zainauguruje BZ WBK, w czwartek raport opublikuje mBank, a w piątek Millennium. Nie był to dla kredytodawców udany okres. Z zebranych przez „Parkiet" średnich prognoz wynika, że dziewięć notowanych na GPW banków zarobiło łącznie 2,49 mld zł. To o 31 proc. mniej niż rok temu.

Znacznie mniejsze zyski

Głównym „winowajcą" głębokiego spadku zysków banków rok do roku jest wprowadzony od lutego podatek od aktywów (stawka wynosi 0,44 proc.) pomniejszonych o fundusze własne i obligacje skarbowe. Jak wynika z prognoz, giełdowa „dziewiątka" zapłaciła łącznie 535 mln zł nowej daniny (najwięcej, co nie dziwi, PKO BP – 150 mln zł). To jednak płatność tylko za dwa miesiące (luty i marzec). Zakładając pozostałe wartości niezmienne, łącznie analizowane banki w całym kwartale będą płacić około 800 mln zł, czyli 3,2 mld zł w skali roku (podatek od aktywów ma przynieść budżetowi państwa w tym roku 4,4 mld zł, są nim objęci także ubezpieczyciele i firmy pożyczkowe). Dla porównania zysk netto sektora bankowego w 2015 r. wyniósł 13,1 mld zł.

Gdyby w I kwartale banki nie płaciły podatku od aktywów, to ich zysk netto w tym okresie wyniósłby nieco ponad 3 mld zł, czyli byłby o jedną piątą wyższy niż prognozowane 2,49 mld zł, uwzględniające podatek z dwóch miesięcy. Natomiast gdyby podatek był płacony w każdym z trzech miesięcy, to zysk netto analizowanej dziewiątki wyniósłby 2,22 mld zł, co oznaczałoby spadek rok do roku już o prawie 40 proc. Jednak porównując wyniki netto do pierwszych trzech miesięcy ubiegłego roku należy pamiętać o wysokiej bazie, podniesionej przez zdarzenia jednorazowe w postaci sprzedaży spółek ubezpieczeniowych przez mBank i BZ WBK (podbiło to ich wyniki w tym okresie odpowiednio po około 200 i 500 mln zł).

Prognozowane 2,49 mld zł zysku netto banków w I kwartale to jednocześnie o 115 proc. więcej niż w IV kwartale 2015 r., ale wtedy sektor obciążyły duże koszty związane z upadłością SK Banku (2 mld zł) i powstaniem Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (600 mln zł).

Efekt podatku bankowego widać w kosztach działania, które licząc z tą nową daniną, wzrosły o 10 proc. rok do roku, do 5,64 mld zł. Po wyłączeniu podatku koszty operacyjne spadły wobec ubiegłego roku o 1 proc., do 5,1 mld zł.

Jak radziły sobie banki na głównych liniach biznesowych? Skumulowany wynik odsetkowy wzrósł rok do roku o 9 proc., do 6,7 mld zł, prowizyjny skurczył się o 2 proc., do 2,5 mld zł.

Trudno odrobić podatek

– Przy założeniu braku cięcia stóp procentowych w kolejnych kwartałach marża odsetkowa powinna się poprawiać. To jedyna linia, w której banki mogą kompensować sobie podatek od aktywów. Na razie dzieje się to przede wszystkim poprzez zmniejszanie oprocentowania depozytów, czyli widać, że za nowe podatki płacą klienci mający oszczędności w bankach – wskazuje Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.

Bankom na razie ciężko idzie przekładanie podatku na koszt kredytów. – Spodziewam się, że w ciągu roku banki będą w stanie zneutralizować 20–25 proc. podatku bankowego, w zależności od struktury zapadalności portfela kredytowego – ocenia Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

Analitycy podkreślają, że w wyniku prowizyjnym duży udział mają przychody z rynków kapitałowych, więc jeśli giełda odbije i zwiększą się napływy do funduszy, można będzie liczyć na wzrost tego wyniku. – W przeciwnym razie dynamika będzie „płaska", bo ludzie w coraz mniejszym stopniu korzystają z płatnych rachunków i transferów w oddziałach i przenoszą się do bankowości internetowej. Udział kart w wyniku prowizyjnym po obniżce stawek interchange zmalał, ale ta część powinna rosnąć w dwucyfrowym tempie, w ślad za rosnącym obrotem kartami – mówi Powierża.

O ile w I kwartale koszty ryzyka powinny być podobne jak w poprzednich okresach, to w kolejnych mogą maleć. – Przy bardzo dobrym otoczeniu makroekonomicznym i rynku pracy jest jeszcze na to miejsce. Obecnie średni koszt ryzyka w sektorze to około 70 bps, czyli wciąż więcej niż rekordowe 50 bps w latach 2005–2007 – ocenia analityk DM Handlowego.

Z jego obserwacji wynika, że na razie nie widać, aby podatek bankowy negatywnie wpłynął na wolumeny kredytów – być może dlatego, że nie doszło, wbrew oczekiwaniom, do masowej podwyżek cen. – Banki nadal udzielają kredytów korporacyjnych po starej marży pomimo nowego podatku. Być może dzieje się to siłą rozpędu i z powodu realizacji wcześniejszych planów sprzedażowych, ale moim zdaniem nie potrwa to długo i banki zreflektują się, że nie można udzielać dalej kredytów, dla których zwrot z kapitału jest niższy niż koszt kapitału. Banki albo zaprzestaną ich udzielania, albo podniosą ceny – zaznacza.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego