Mam wrażenie, że USA, wprowadzając sankcje przeciwko Rosji, chciały wpłynąć na oligarchów, by zastąpili Putina kimś, kto nie będzie im tak psuł interesów z Zachodem. Czy uzyskanie takiego efektu jest w obecnych warunkach możliwe?
Gdy Putin przejmował władzę, wszyscy uznawali go za prezydenta wybranego przez oligarchów. Ja od początku nie kupowałem tej historii. Rozmawiałem o tym często z Borysem Bieriezowskim (rosyjskim miliarderem, który był później wrogiem Putina i zginął rzekomo śmiercią samobójczą w Londynie – red.), gdy zaczynała się pierwsza kampania prezydencka Putina. Mówiłem wówczas, że on oraz inni oligarchowie mylą się, myśląc, że są jedyną siłą stojącą za Putinem i niosącą go na szczyty władzy. Tą drugą działającą w cieniu siłą było dawne KGB. Po tym jak Putin został prezydentem, zaczął stopniowo wypychać oligarchów, ograniczać ich pozycję. Nie było to jednak odsuwanie od władzy, gdyż oligarchowie nigdy tej władzy nie posiadali, choć myśleli, że ją mają. Jeśli już, to mieli pewne szerokie wpływy. Mogli wpływać na decyzje ekonomiczne dotyczące np. komu sprzedać jaką część państwowego majątku, ale prawdziwej władzy nie mieli. Po przyjściu Putina ich rola się jeszcze zmniejszyła i gdzieś tak od 2004 roku oligarchowie w Rosji byli zaledwie bogatymi ludźmi. Co się z nimi dzieje teraz? Nie słychać ich głosów. Siedzą cicho, liczą pieniądze, uważają, że zabezpieczyli swoje majątki i w razie problemów będą mogli uciec poza Rosję. Są dosyć bezpieczni, mają się dobrze, ale nie stanowią siły politycznej. Nie są w stanie walczyć o władzę przeciwko Putinowi. Scenariusz, w którym go obalają, po prostu nie może się zdarzyć.
Jaką rolę w rosyjskim systemie polityczno-biznesowo-mafijnym odgrywa Putin? Czy ma nad nim pełną kontrolę? Czy jest szefem rosyjskiego syndykatu, czy też pierwszym wśród równych?
Myślę, że ma pełną kontrolę, ale nie powinniśmy patrzyć na niego jak na Hitlera czy Stalina. On nie jest człowiekiem, który doszedł do władzy, by być dyktatorem. On jest dawnym funkcjonariuszem KGB, który doszedł do władzy dzięki systemowi stworzonemu przez KGB, by pozwolić KGB przejąć całkowitą kontrolę nad Rosją oraz by wdrożyć program budowy nowego państwa. Można to nowe państwo nazwać Związkiem Sowieckim czy Imperium Rosyjskim, nazwa nie ma tutaj żadnego znaczenia. On to właśnie robi. Ma pełną kontrolę, jest oczywiście numerem jeden, ma wielkie wpływy, ale doskonale wie, że musi się stosować do reguł stworzonych przez Korporację. Tą Korporacją zarządza rada dyrektorów, która jest dosyć małą instytucją. Dawne Politbiuro liczyło chyba 21 osób, rada dyrektorów nie jest od niego prawdopodobnie mniejsza. Możemy zidentyfikować niektóre osoby wchodzące w jej skład.
Prezes Rosnieftu Igor Sieczin? Minister obrony Siergiej Szojgu?