Adam Kiciński z CD Projekt: Mamy mnóstwo szczytów do zdobycia

WYWIAD | Adam Kiciński z prezesem CD Projektu o planach studia rozmawia Katarzyna Kucharczyk

Publikacja: 10.07.2018 05:21

Adam Kiciński, prezes CD Projektu

Adam Kiciński, prezes CD Projektu

Foto: Archiwum

Jak oceniacie odbiór zwiastuna i demo „Cyberpunka 2077" – coś was zaskoczyło?

Dla całego studia i dla mnie osobiście konferencja prasowa Microsoftu i same targi E3 były wielkim przeżyciem. Niecierpliwie czekaliśmy na ten moment, żeby móc zacząć mówić o „Cyberpunku 2077".

Popularność zwiastuna przebiła nasze oczekiwania. Do tej pory trailer gry wypuszczony 10 czerwca został obejrzany na naszym kanale YouTube 14 mln razy. Szacujemy, że na wszystkich kanałach obejrzało go drugie tyle widzów. Był to równocześnie jeden z najchętniej oglądanych zwiastunów ze wszystkich zaprezentowanych podczas targów E3. Dla nas do tej pory to absolutny rekord i powód do dumy.

Najważniejsze jednak były pokazy godzinnego fragmentu gry, prowadzone przez nas za zamkniętymi drzwiami przez cały czas trwania targów. Wrażenia dziennikarzy po obejrzeniu prezentacji były bardzo pozytywne, liczne media branżowe bardzo entuzjastycznie wypowiedziały się na temat jakości rozgrywki. Teraz, mając chwilę oddechu, podliczyliśmy wszystkie nagrody przyznane „Cyberpunkowi 2077" na targach E3. Do tej pory dostaliśmy ich ponad sto, w tym m.in. nagrodę Najlepszej Gry Targów E3 od największych redakcji, takich jak IGN czy Game Informer.

„Cyberpunk 2077" zaczął się też już pojawiać na okładkach światowych magazynów o grach. To wszystko jest pierwszym namacalnym sygnałem pokazującym, jak duży potencjał ma ta gra.

Jaki jest harmonogram ujawniana kolejnych informacji dotyczących „Cyberpunka"?

Ujawnianie harmonogramu kampanii promocyjnej byłoby nierozsądne z marketingowego punktu widzenia, bo stracilibyśmy efekt zaskoczenia. Kampania musi też swoje potrwać – po raz pierwszy od lat wychodzimy do fanów z nowym uniwersum, musimy je przedstawić jak największej grupie graczy, pokazać reguły nim rządzące, zbudować wokół niego historię, ale też świadomość tytułu wśród masowego odbiorcy.

Jedno jest pewne – strategię promowania tytułu mamy solidnie przemyślaną, a targi E3 to dopiero początek dłuższej opowieści.

Czyli na jakim etapie jest teraz „Cyberpunk 2077"?

Jest w trakcie procesu produkcji. Pracuje nad nim obecnie zespół blisko 350 deweloperów ze studia CD Projekt RED – czyli największy w dotychczasowej historii studia. Produkcja idzie zgodnie z harmonogramem, ale przed nami jeszcze sporo pracy, bo poprzeczkę zawiesiliśmy sobie bardzo wysoko. Oczekiwania też są duże, co dobrze widać po naszych prezentacjach na targach E3 – całe szczęście mamy obsesję na punkcie jakości.

Wszyscy zadają sobie pytanie, kiedy będzie premiera. Domyślam się, że tu odpowiedź nie padnie, ale czy może przynajmniej się pan odnieść do oczekiwań analityków, według których będzie to najpóźniej 2020 rok?

Przewidywanie daty premiery na podstawie publicznie dostępnych informacji to rola analityków i dziennikarzy. My oczywiście wewnętrznie mamy tę datę ściśle wyznaczoną, ale świadomie nie mówimy o niej publicznie. Zdradzimy ją graczom wtedy, gdy będziemy na to gotowi.

Jak układa się wam współpraca ze Strange New Things? Jak długo będzie trwać integracja biznesów?

Zakończyliśmy już wszystkie formalności związane z nabyciem tego przedsiębiorstwa. Proces integracji przebiega naturalnie, bo pracujemy razem nad „Cyberpunkiem 2077" już od kilku miesięcy. Natomiast formalnie studio CD Projekt RED Wrocław działa pod tym szyldem od maja tego roku.

Czy możliwe są kolejne akwizycje? Macie na na oku jakieś inne ciekawe studia, które mogłyby dołączyć do CD Projektu?

W strategii na lata 2016–2021 świadomie zapisaliśmy, że chcemy rozwijać spółkę organicznie. Oczywiście, nie wyklucza to reagowania na nadarzające się okazje biznesowe, które wpisują się w naszą filozofię, model działania i kulturę organizacyjną.

Spółka ma spory zasób gotówki, ale mimo to w tym roku nie wypłaciła dywidendy. Czy nie jest rozważana jakaś forma dystrybucji gotówki do akcjonariuszy, na przykład buy back? Czy w kolejnych latach uchwalicie politykę dywidendową, czy też w tej branży – z uwagi na duże wahania wyników uzależnione od premier – nie ma to raczej sensu?

Nie mamy uchwalonej polityki dywidendowej. Jesteśmy spółką działającą w innowacyjnej i wzrostowej branży i co do zasady preferujemy zatrzymanie wypracowanych zysków i przeznaczenie ich na dalszy rozwój biznesu.

Dywidenda, którą wypłaciliśmy z zysku za 2017 r., miała charakter jednorazowy. Uznaliśmy wtedy, że jesteśmy w dostatecznie komfortowej sytuacji finansowej, mamy zapewnione środki na produkcję kolejnych tytułów oraz niezbędne zabezpieczenie finansowe i że powinniśmy podzielić się z akcjonariuszami zyskiem, który był wynikiem sukcesu „Wiedźmina 3: Dziki Gon".

Nie wykluczamy oczywiście wypłaty dywidendy w przyszłości, ale każdorazowo w pierwszej kolejności będziemy analizować plany inwestycyjne.

Czy do zarządu nie docierają sygnały o inwestorach branżowych zainteresowanych przejęciem spółki? Pytam w kontekście zmian w statucie, które wprowadzono jakiś czas temu, związanych z możliwością obrony przed wrogim przejęciem.

Nie chciałbym tego komentować, ale mogę powiedzieć, że nawet jeśli założymy, że takie sygnały by się pojawiły, to nie jesteśmy zainteresowani.

Mamy jasną, długofalową wizję rozwoju i chcemy pozostać niezależni. Wierzę, że to jeden z filarów naszego sukcesu.

CD Projekt jest już w pierwszej dziesiątce największych (pod względem kapitalizacji) krajowych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Czy po tak dużym wzroście kursu menedżerowie i założyciele nie rozważają wyjścia z inwestycji?

W CD Projekcie jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Mamy mnóstwo marzeń do zrealizowania i szczytów do zdobycia. Wierzymy, że dużo więcej przed nami niż za nami.

Najwięcej ostatnio mówi się oczywiście o „Cyberpunku 2077", ale trwają też prace nad nową grą – czy można o niej cokolwiek powiedzieć?

Na razie świadomie chcemy skupić się na „Cyberpunku 2077", aby nie rozpraszać naszych zasobów i uwagi graczy. Przyjdzie czas, że o drugim projekcie ze strategii powiemy więcej.

Dużo czasu poświęca pan na gry?

Niestety, mniej, niżbym chciał.

Skąd czerpie pan siłę na zarządzanie coraz większą grupą kapitałową?

Nasza siła jest siłą zbiorową – wspólnie się napędzamy.

Jak wyobrażacie sobie spółkę za kilka, kilkanaście lat?

Z założenia mierzymy wysoko, tak więc ambicje biznesowe też mamy duże. Chciałbym, żeby za kilkanaście lat studio CD Projekt RED miało ugruntowaną, mocną pozycję w czołówce najlepszych deweloperów gier na świecie.

Chciałbym również, żebyśmy z sukcesem rozwijali na wielu płaszczyznach nasze dwie franczyzy – „Wiedźmina" i „Cyberpunka 2077".

Marzy mi się też oczywiście sukces komercyjny naszych kolejnych tytułów. W tej branży „sky is the limit". Do tej pory sprzedaliśmy ponad 33 mln kopii wszystkich „Wiedźminów", a mamy apetyt na dużo więcej.

Już od dłuższego czasu dużo się mówi o rzeczywistości rozszerzonej (AR) i wirtualnej (VR). Czy CD Projekt nie rozważa tworzenia gier z elementami tych technologii?

Trzymamy rękę na pulsie w tematach AR/VR. Analizujemy i testujemy nowości, które co jakiś czas pojawiają się na rynku, ale w tej chwili nasz zespół skupia się na produkcji „Cyberpunka 2077" i „Gwinta".

I na koniec pytanie, które zadają sobie chyba wszyscy gracze: będzie „Wiedźmin 4"?

Pierwsze trzy „Wiedźminy" były z założenia trylogią, więc po prostu nie moglibyśmy nazwać ewentualnej kolejnej gry „Wiedźmin 4". Nie oznacza to oczywiście, że porzucimy kreowany przez nas przez kilkanaście lat świat Wiedźmina, który kochają i wciąż domagają się gracze na całym świecie. „Wiedźmin" jest jedną z dwóch franczyz, na których ma się w przyszłości opierać działalność spółki. Dzisiaj nie mogę niestety nic więcej zdradzić.

CV

Adam Kiciński ukończył studia na Wydziale Fizyki UW. Z CD Projektem związany jest od początku istnienia spółki. W 2009 r. był liderem połączenia z giełdowym Optimusem. Po zamknięciu transakcji wszedł do zarządu studia, a w 2010 r. stanął na jego czele. Jest laureatem licznych nagród, m.in. Polskiej Rady Biznesu im. Jana Wejcherta w kategorii „Wizja i Innowacje".

Technologie
Vercom i cyber_Folks nie rozczarowały
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Technologie
Ten Square Games pokazało wyniki. Akcje tanieją
Technologie
Legimi straciło 5 proc. abonentów. Teraz audyt
Technologie
Efekt Katalogu Legimi. Firma ujawnia, ile straciła na „aferze z wydawcami”
Technologie
Internet dla każdego
Technologie
Polska wśród głównych celów hakerów. Atakują m.in. sektor wojskowy