Jakie produkty zamierzacie sprzedawać?
Głównie zamierzamy dostarczać na rynek drukarki, nanotusz, a z większymi przedsiębiorstwami zamierzamy działać na takiej zasadzie, że wspólnie będziemy opracowywać przemysłowe urządzenia. Naszym wkładem będzie tu specjalna głowica z odpowiednim układem sterowania oraz tusz, który będzie zużywany do produkcji i będzie nam zapewniał regularne przychody. Nasz partner biznesowy będzie natomiast odpowiedzialny za zintegrowanie naszych elementów z urządzeniem przemysłowym.
Gdzie takie cienkie warstwy mogą znaleźć jeszcze zastosowanie? Oprócz wspomnianych już paneli fotowoltaicznych i ekranów.
Widzimy możliwość zastosowania naszej technologii w drukowanych płytkach PCB, w zabezpieczeniach antypodróbkowych, czy w zaawansowanych sensorach o wysokiej czułości i szybkiej reakcji. Dodam jednak, że naszym celem nie jest rozwijanie końcowego produktu, ale chcemy być firmą B2B, która dostarcza technologię druku tym, którzy te końcowe rozwiązania produkują.
W lipcowej emisji akcji pozyskaliście 10 mln zł, a w części detalicznej była ponad 90-proc. redukcja zapisów. Wiemy, że w akcjonariacie pojawił się zagraniczny fundusz inwestycyjny. Co to za instytucja?
Nasz akcjonariat poszerzył się o międzynarodowy fundusz inwestycyjny ACATIS Investment z Frankfurtu. Jego aktywa sięgają 3 mld euro, a więc jest to poważny gracz rynkowy. Jest to dla nas bardzo silny sygnał, który uwiarygodnia nas jako spółkę na międzynarodowej arenie. Utwierdza nas to także w przekonaniu, że rozwijana przez nas technologia ma globalne zastosowanie. Liczymy też na to, że obecność tej instytucji w naszym akcjonariacie przyniesie nam dodatkowe korzyści. Taki fundusz posiada bowiem ogromną sieć kontaktów na całym świecie, co może nam pomóc w poszukiwaniu kontrahentów. Już udało nam się dzięki funduszowi ACATIS nawiązać kilka kontaktów z międzynarodowymi koncernami i liczymy na większą współpracę w przyszłości.