Dorota Sierakowska, DM BOŚ: Złoto z perspektywą na kolejne rekordy

W długim terminie notowania złota mają jeszcze szansę kontynuować zwyżki – mówi Dorota Sierakowska, analityk surowców w Domu Maklerskim BOŚ. Zwraca też uwagę m.in. na korektę ceny kakao wynikającą z odpływu kapitału spekulacyjnego.

Publikacja: 06.05.2024 18:13

Gościem Aleksandry Ptak-Iglewskiej w programie „Prosto z Parkietu” była Dorota Sierakowska z DM BOŚ.

Gościem Aleksandry Ptak-Iglewskiej w programie „Prosto z Parkietu” była Dorota Sierakowska z DM BOŚ. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Ceny surowców ostatnio nie odpuszczają, złoto notuje historyczne rekordy, w jego ślady poszło kakao. Jak sobie obecnie radzą te surowce? Czy zbliża się już koniec prosperity?

Faktycznie cały rynek surowców nie pozwalał się nudzić, choć błyszczało najmocniej jedynie kilka towarów, jednym z nich było oczywiście złoto. Ostatnie tygodnie przyniosły pewną korektę na rynku surowców, jednak bardzo często spadki wynikały z wcześniejszych mocno spekulacyjnych wzrostów, kiedy po pierwszych sygnałach zwyżek, wynikających z konkretnych danych fundamentalnych, na niektórych rynkach do gry podłączył się kapitał spekulacyjny, który te zwyżki podbijał.

Na rynku złota inwestorzy zaczynają się przyzwyczajać do nowej normalności. Już od dobrych kilku miesięcy ceny są w okolicach 2000 dolarów za uncję, a w pierwszych miesiącach 2024 r. notowania dobiły do historycznych rekordów, na chwilę nawet przekroczyły 2400 dolarów za uncję, a potem zanotowały płytką korektę. W chwili, gdy rozmawiamy, złoto jest w okolicy 2300–2330 dolarów za uncję i wciąż są to relatywnie wysokie ceny, bliskie rekordów.

Dalszy ewentualny wzrost cen będzie zależał od danych makro, zwłaszcza w amerykańskiej gospodarce, i tego, jak one wpłyną na notowania amerykańskiego dolara. Notowania złota były napędzane dwoma głównymi czynnikami, geopolityką i polityką monetarną USA. Wszystkie wątpliwości związane z rozwojem wydarzeń na Bliskim Wschodzie czy wojną w Ukrainie sprawiają, że wielu inwestorów chce trzymać złoto w swoim portfelu jako tzw. bezpieczną przystań, więc czynnik ten napędzał wzrost cen.

Drugim czynnikiem były nadzieje związane z łagodzeniem polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych, które w ostatnim czasie zaczęły się rozmywać, ponieważ ze względu na podwyższony poziom inflacji w USA amerykańska Rezerwa Federalna może się nie spieszyć z obniżaniem stóp procentowych. To zatrzymało zwyżki cen złota i właśnie doprowadziło do korekty.

Moim zdaniem polityka monetarna USA i notowania dolara mogą w największym stopniu wpływać na ceny złota w krótkim terminie. Natomiast w perspektywie roku czy dwóch lat spodziewamy się, że polityka monetarna będzie łagodzona, więc długoterminowo notowania złota mają jeszcze szansę kontynuować wzrosty.

Widzieliśmy już pierwszy mocny ruch wzrostowy i dotarcie do rekordów i w najbliższych latach możemy obserwować kolejne takie ruchy.

Jak oczekiwane łagodzenie polityki monetarnej w USA może wpłynąć szerzej na rynek surowców?

Polityka monetarna USA wpływa bardzo mocno na ceny surowców, jest to dla nich dość istotny czynnik. W największym stopniu polityka monetarna przekłada się na notowania złota, dlatego że złoto jest traktowane głównie jako surowiec inwestycyjny, a wiele innych surowców jest wykorzystywane również w przemyśle, więc przełożenie na nie jest trochę mniejsze, ale wciąż istnieje.

Łagodzenie polityki monetarnej sprzyja niższym notowaniom amerykańskiego dolara, a z kolei im niższa wartość dolara, tym wyższe są notowania złota. Sama słabość dolara pozytywnie wpływa na ceny wielu surowców.

Łagodzenie polityki monetarnej oznacza coraz niższe stopy procentowe, co jest czynnikiem łagodzącym sytuację w różnych przedsiębiorstwach, gdyż przy niższych stopach procentowych przedsiębiorstwom jest łatwiej pozyskać finansowanie, dzięki czemu aktywność gospodarcza firm przemysłowych się zwiększa, co często przekłada się na wyższy popyt na niektóre surowce koniunkturalne, takie jak ropa naftowa, miedź czy ogólnie metale przemysłowe.

Wpływ polityki monetarnej potrafi być naprawdę wielowątkowy.

Jak radzą sobie pozostałe metale szlachetne?

Metale są teraz na ścieżce wzrostowej, zwłaszcza srebro, którego notowania są od cen złota w dużym stopniu zależne. Na srebrze często widzimy też większą dynamikę, choć mówi się o nim nieco mniej, ponieważ srebro nie dotarło do swoich historycznych maksimów. Wielu inwestorów traktuje srebro jako trochę bardziej ryzykowny odpowiednik złota – jeżeli chcemy wykorzystywać zwyżki na rynku metali szlachetnych, to możemy dodać srebro do swojego portfela, pamiętając o tym, że jego ceny są bardziej zmienne – zarówno wzrosty jak i spadki na rynku srebra mają zazwyczaj większą dynamikę niż na rynku złota. Złoto jest najbardziej zachowawczym metalem szlachetnym. Wśród metali, w które łatwo zainwestować, są jeszcze platyna i pallad. Oba te kruszce akurat w ostatnich miesiącach spisują się gorzej. To w zasadzie jest w dużym stopniu zależne od sytuacji fundamentalnej, bo w przypadku platyny i palladu mamy ogromny wpływ sytuacji w przemyśle, w branży samochodowej. Pallad notował w ostatniej dekadzie okres spektakularnego wzrostu cen, ale to już jest dawno nieaktualne z powodu wątpliwości co do popytu na pallad w motoryzacji.

Ceny kakao w ciągu roku zaliczyły skok z 2,6 tys. dolarów za tonę do nawet 11 tys. dolarów, ale pod koniec kwietnia przyszła mocna korekta. Czy zwyżki już nie wrócą?

Na rynku kakao widzieliśmy wzrost cen w dwóch etapach. Na na początku wynikał on z sytuacji fundamentalnej, pojawiły się trudne warunki pogodowe do uprawy kakaowca w Afryce Zachodniej i prognozy dużo niższej produkcji, a ten rejon świata odpowiada za 80 proc. produkcji globalnej kakao. W ujęciu rocznym ilości wyprodukowanego kakao są faktycznie istotnie niższe. Później na skutek dynamicznego wzrostu notowań na rynek wkroczyli spekulanci. Rynki towarów rolnych są bowiem w dużym stopniu rynkami spekulacyjnymi. Spektakularne zwyżki, jakie widzieliśmy np. w pierwszej połowie kwietnia, były w dużym stopniu wywołane przez napływ kapitału spekulacyjnego. Z kolei na przełomie kwietnia i maja dokonała się dynamiczna korekta na rynku kakao, gdy część inwestorów realizowała zyski lub przestała wierzyć w dalsze zwyżki.

Dlatego warto pamiętać, że ta korekta, mimo że jest naprawdę sporych rozmiarów, jest spowodowana wcześniejszym dynamicznym wzrostem cen.

Inwestycje
Wielki odwrót AMC i GameStop. Słomiany zapał memowej armii
Inwestycje
Akcje GameStop, AMC czy Reddit. Polacy rzucili się na akcje memiczne
Inwestycje
Sobiesław Kozłowski, Noble Securities: Bal na giełdach trwa. Dobry moment do zmiany struktury portfela
Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Najciekawsza część hossy przed nami
Inwestycje
Kacper Nosarzewski, 4CF: W poszukiwaniu czarnych łabędzi
Inwestycje
Amerykańskie akcje większy zysk przynoszą w okresie od listopada do kwietnia