Lokomotywy z WIG20 w pogoni za maluchami

Powrót hossy na warszawską giełdę sprawił, że przybyło spółek, których kursy notują historyczne rekordy. Czy ich akcje mają szanse na kontynuowanie pozytywnego trendu?

Publikacja: 18.06.2023 21:00

Lokomotywy z WIG20 w pogoni za maluchami

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Na krajowym rynku akcji można znaleźć firmy, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem inwestorów. Pod lupę wzięliśmy te, w których ceny akcji wspięły się na szczyty w ostatnich tygodniach.

„Rekordziści” z WIG20

W tym roku do łask wróciły banki po mocnej przecenie w 2022 roku. Inwestorzy jednak dość selektywnie podchodzą do akcji reprezentantów tego sektora, co przekłada się na mocno zróżnicowane stopy zwrotu. Najsprawniej zeszłoroczne straty odrabiały walory Santander Banku Polska, dzięki czemu jego notowania znalazły się w ostatnich tygodniach na nowych historycznych szczytach. Inwestorzy docenili poprawiające się wyniki, ignorując równocześnie ryzyka systemowe. Rynek wiąże też pewne nadzieje z rządowym programem „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, który powinien ożywić sprzedaż kredytów mieszkaniowych.

Problemów z odrobieniem zeszłorocznych strat nie miało PZU i aktualnie papiery ubezpieczyciela są wyceniane najwyżej w jego 13-letniej giełdowej historii. – Wysokie stopy procentowe przy jeszcze wyższej inflacji pomagają wynikom spółek finansowych (wpływają pozytywnie na dochody, ale inflacja i co za tym idzie wzrost płac oddalają niebezpieczeństwo wzrostu rezerw w bankach). W przypadku PZU kursowi pomagają wyniki, Santander zachowuje się natomiast nieco słabiej niż konkurenci, dodatkowo nie pomaga kwestia kredytów frankowych – wskazuje Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w Millennium Domu Maklerskim. – Jeśli chodzi o notowania PZU w kolejnych miesiącach, to – podobnie jak do jej do wyników finansowych – inwestorzy powinni być raczej spokojni, sytuacja Santandera nie jest już tak klarowna, na co wpływają wspomniane kwestie prawne – zauważa.

Niesłabnącym popytem cieszą się walory Dino. Dzięki kontynuacji zwyżek w tym roku kurs właściciela sieci supermarketów może się pochwalić kolejnymi rekordami, które regularnie są poprawiane. W efekcie kapitalizacja właściciela sieci supermarketów przekroczyła już 47 mld zł, co plasuje firmę w ścisłej czołówce najbardziej wartościowych spółek z GPW. Inwestorzy doceniają stabilny wzrost biznesu, rosnące z roku na rok zyski, będące efektem zarówno wzrostu przychodów w wyniki rozbudowy sieci, jak i poprawą sprzedaży porównywalnej w sklepach. – Chociaż Dino to najszybciej rozwijająca się w Polsce detaliczna sieć supermarketów formatu proximity zarówno pod względem liczby otwieranych sklepów, jak i dynamiki wzrostu przychodów, to zaplanowane ostatnio obniżenie tempa uruchamiania nowych sklepów w połączeniu z wymagającą ubiegłoroczną bazą w ujęciu like-for-like może się odbić niekorzystnie na dynamice tegorocznej sprzedaży rok do roku – ocenia Jakub Viscardi, analityk DM BOŚ. Jego zdaniem należy jednak zakładać mocniejszą niż zwykle presję na marże. – Wzrost kosztów produkcji pod wpływem inflacji skutkuje presją cenową ze strony dostawców, a to w połączeniu z silną konkurencją dyskontów prowadzi do rozwodnienia marży zysku brutto na sprzedaży – wskazuje. Nadal spodziewa się jednak dwucyfrowego wzrostu w ujęciu LFL, chociaż słabszego niż rok temu.

Rynek im zaufał

Na szerokim rynku akcji jednym z faworytów rynku są deweloperzy, których wyceny pną się w górę niemal nieprzerwanie od jesieni 2022 roku. Wśród największych beneficjentów są Develia, Dom Development czy Atal, gdzie wyceny już są rekordowo wysokie, co jednak nie przekreśla szansy na dalsze zwyżki. Adam Anioł, analityk BM BNP Paribas, upatruje dla nich szansy w rosnących cenach mieszkań, które od pewnego czasu korzystają z przewagi czynników wspierających popyt na tym rynku. Wsparciem dla przyszłej rentowności spółek deweloperskich będzie też obserwowana stabilizacja cen podwykonawców oraz materiałów. – Korzystna sytuacja na rynku surowców i podwykonawców uwidoczniła się w rezultatach spółek za I kwartał br., które okazały się bardzo dobre w szczególności pod kątem rentowności. Wymienione czynniki powinny zatem wspierać nie tylko wolumeny, ale także rentowność branży w kolejnych kwartałach – uważa. W ocenie eksperta mimo dynamicznego wzrostu notowań poprawa perspektyw na rynku mieszkaniowym nie została jeszcze w całości uwzględniona w cenach akcji. A to oznacza, że dobra passa deweloperów ma spore szanse na kontynuację, choć w krótkim terminie nie wyklucza korekty.

Duże nadzieje rynku rozbudziła Decora, która zdaniem Sylwii Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ, wykorzystała swoją szansę, jaką dała jej pandemia. – Przyczyniła się do wzrostu popytu na materiały wykończeniowe i umożliwiła wypracowanie bardzo dobrych wyników finansowych Decorze, przenosząc spółkę na inny poziom wyników (67 mln zł zysku netto w 2021 vs. 13–25 mln zł w latach 2016–2019). Wydaje się, że spółka miała pomysł na ich wykorzystanie i dokonała inwestycji w magazyn i linie produkcyjne podłóg winylowych (wydatki inwestycyjne 140 mln zł w 2021–2022 i spodziewamy się istotnych w br.). Dzięki temu zyskała wiodący produkt, który dodatkowo wspiera sprzedaż pozostałego asortymentu – tłumaczy.

Mocną stroną jest również dobrze zdywersyfikowany biznes. – Decora plasuje swoje produkty nie tylko w Polsce (36 proc. sprzedaży w 2022 r.), ale także Europie Środkowej i Południowej (21 proc.) oraz Zachodniej (35 proc.), co daje tak potrzebną, przy obecnej słabości rynku krajowego, dywersyfikację. Ostatnio wyniki wspierają także istotnie niższe ceny surowców i transportu. Spółka wypłaca dywidendę, prowadziła skup akcji własnych, ma stabilny i interesujący akcjonariat – wylicza.

Na celowniku od dłuższego czasu pozostaje Ambra, producent, importer i dystrybutor win. Zaskakująco dobrze poradziła sobie w pandemii, a pozytywny trend w jej wynikach jest nadal kontynuowany. Co istotne, Ambra obiecująco rozpoczęła także 2023 rok. – Wyniki w III kwartale roku obrotowego 2022/2023 (styczeń–marzec br.) okazały się wyższe od naszych prognoz, zwłaszcza dzięki lepszej marżowości. Jednocześnie grupa Ambra po raz kolejny zdołała wykazać dwucyfrowy wzrost wartości przychodów, który tym razem wyraźnie przewyższył dynamikę obserwowaną w pierwszym półroczu (22 proc. r./r.). Zwiększenie sprzedaży było możliwe dzięki wcześniejszemu terminowi Świąt Wielkanocnych, regularnie wprowadzanym podwyżkom cen produktów oraz niskiej bazie z ubiegłego roku – zauważa Grzegorz Gawkowski, analityk BM Banku Millennium. Równocześnie docenia marżę brutto ze sprzedaży, dodając jednak, że kolejne kwartały mogą okazać się dla grupy większym wyzwaniem, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę wysokie koszty zakupu surowców, paliw i energii czy też pogorszenie nastrojów konsumenckich wywołanych m. in. spadkiem realnych dochodów gospodarstw domowych. Kluczowym atutem Ambry pozostaje atrakcyjna dywidenda, która z roku na rok rośnie wraz z zyskiem. Zdaniem analityka stosunkowo niskie zadłużenie oraz stabilny cash flow pozwolą na ponowne zwiększenie kwoty wypłaconej dywidendy.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty