Słaby popyt uderza w biznes przewozowy

Spółki transportowe borykają się z wysokimi kosztami zakupu energii i paliw, utrzymania taboru, dostępu do infrastruktury oraz świadczeń pracowniczych. Spada popyt na usługi, rośnie konkurencja i spadają marże. Perspektyw na szybką poprawę nie widać.

Publikacja: 20.08.2023 21:00

W czerwcu wolumen przewiezionych koleją towarów spadł w Polsce o 7,5 proc. w porównaniu z tym samym

W czerwcu wolumen przewiezionych koleją towarów spadł w Polsce o 7,5 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem 2022 r. i o 2,9 proc. w porównaniu z majem tego roku. Fot. AdobeStock

Foto: 280459528

W tym roku istotnie spada w Polsce zapotrzebowanie zgłaszane na usługi branży TSL (transportowo-spedycyjno-logistycznej). Wskazują na to m.in. najnowsze dane GUS. Wynika z nich, że w I półroczu łączne przewozy towarów, bez transportu samochodowego gospodarczego oraz bez kolejowych przewozów manewrowych i wąskotorowych, wyniosły 273,8 mln ton. W porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku oznaczało to spadek o 5 proc. Szczególnie mocno zmalał wolumen transportu rurociągowego i morskiego, bo po kilkanaście procent. Ich udział w całości transportu jest jednak stosunkowo niewielki. Mniejsze spadki, bo o 4,6 proc., zanotowano w zakresie przewozów kolejowych i o 3,2 proc. w drogowych.

Ciekawa sytuacja była w samym czerwcu. W porównaniu z tym samym miesiącem 2022 r. przewozy kolejowe spadły już o 7,5 proc., a drogowe wzrosły o 1,3 proc. Ponadto pogłębiła się skala zniżek w obszarze transportu rurociągowego (spadek o 21,1 proc.) i morskiego (o 23,1 proc.).

Wysokie koszty

Od kilku miesięcy pogorszenie sytuacji na rynku kolejowych przewozów towarowych w Polsce obserwuje Ciech Cargo, firma z grupy Ciech. Zauważa, że mocno spadły przewozy węgla i nastąpiła redukcja przewozu paliw. Ponadto od ponad roku pogarsza się sytuacja na rynku przewozów intermodalnych (kontenerowych). – W najbliższych miesiącach w związku z nadchodzącym sezonem zimowym należy się spodziewać zwiększonych przewozów węgla, jednak to, jak duży to będzie wzrost, zależy od ilości węgla zmagazynowanego na składach w różnych miejscach w kraju – twierdzi Andrzej Pawłowski, prezes Ciech Cargo.

Dla spółki jedną z największych niewiadomych pozostają obecnie koszty energii elektrycznej na cele trakcyjne dla pociągów towarowych na przyszły rok. Wprawdzie Ciech Cargo ma już podpisaną umowę w tym zakresie, jednak wysokość finalnych opłat będzie w pewnym stopniu zależna od przyszłorocznych cen energii. Przypomina, że w ostatnim roku wzrosły one od 10 proc. do nawet 50 proc., w zależności od tego, kiedy przewoźnicy zawierali ostatnie umowy z PKP Energetyka. Obecnie ceny prądu na giełdzie się ustabilizowały, jednak w Polsce nadal pozostają na jednym z najwyższych poziomów w Europie. Oprócz tego istotny wpływ na wyniki spółki mają koszty paliw, dostępu do infrastruktury kolejowej, utrzymania taboru oraz świadczeń pracowniczych.

Spółka obserwuje ostatnio duże wzrosty cen części zamiennych i usług związanych z utrzymaniem taboru. – Dlatego Ciech Cargo rozwija kompetencje własnych pracowników w zakresie utrzymania taboru, poprzez wykonywanie bieżących napraw wagonów oraz inwestycji od P3 do P5 we własnych warsztatach w Inowrocławiu i Janikowie, a także szkolenia pracowników w nowo utworzonym ośrodku szkolenia. Wszystkie te działania są elementem strategii rozwoju i poprawy efektywności funkcjonowania spółki Ciech Cargo – mówi Pawłowski.

Według spółki coraz mniejsza liczba przewozów i wyższe koszty stałe powodują, że utrzymanie konkurencyjności na rynku jest dużym wyzwaniem. W efekcie konieczne są istotne redukcje stawek przewozowych. Co gorsza nie widać specjalnie przesłanek do zmian, gdyż na razie trudno liczyć na wzrost popytu na usługi przewozowe. To m.in. konsekwencja braku środków z KPO oraz innych programów pomocowych, bez których trudno o wzrost gospodarczy. Według Pawłowskiego niekorzystna koniunktura w branży transportowej może doprowadzić do redukcji liczby wagonów kierowanych na naprawy, co zmniejszy potencjał przewozowy i elastyczność w przypadku odbudowy tego rynku w przyszłości.

Przedstawiciele Ciechu Cargo informują, że nie odnotowują problemów w regulowaniu należności przez kontrahentów. – Jeżeli mówimy natomiast o całej branży TSL, w tym spedycji drogowej i morskiej, z usług których grupa Ciech korzysta, będąc jednocześnie eksporterem i importerem towarów, to dochodzą do nas sygnały z rynku, że firmy logistyczne coraz częścią borykają się z problemami niepłaconych na czas faktur przez swoich zleceniodawców. Niektórzy przedstawiciele branży TSL utrzymują, że klienci często nie dotrzymują terminów płatności, już i tak wydłużonych w ramach negocjacji nawet do kilkudziesięciu dni – mówi Małgorzata Musińska-Kubis, manager kategorii logistyka i transport w grupie kapitałowej Ciech. Dodaje, że w obliczu pełnego wyzwań otoczenia makroekonomicznego, inflacji, wysokich stóp procentowych, silnej presji płacowej podwykonawców, braku kadr, firmy logistyczne i spedytorzy chcą za wszelką cenę utrzymać klienta.

Konieczne oszczędności

Koszty zakupu paliw, energii, utrzymania taboru i dostępu do infrastruktury mają istotny wpływ na działalność grupy PKP Cargo. „Staramy się jednak dostosowywać do rynku i podnosić efektywność działalności biznesowej PKP Cargo, tak żeby w ryzach utrzymać ponoszone koszty. Realizujemy to m.in. poprzez efektywniejsze wykorzystywanie taboru, podnoszenie standardów organizacji pracy czy oszczędności w niektórych wydatkach” – informuje Dorota Kosowicz, menedżer w biurze promocji i komunikacji giełdowej spółki. Przyznaje, że marże na działalności świadczonej przez grupę znajdują się pod silną presją zjawisk makroekonomicznych i geopolitycznych. Ponadto narasta konkurencja, co ogranicza możliwość podnoszenia stawek przewozowych.

Działalność na rynku kolejowych przewozów towarowych prowadzą firmy z grupy JSW, KGHM, Orlen i Unimot. Na wyniki JSW Logistic największy wpływ miał wzrost kosztów zakupu paliwa i energii elektrycznej oraz rosnące oczekiwania pracowników w zakresie wzrostu wynagrodzeń. – Spółka zmuszona była wprowadzić liczne programy oszczędnościowe, m.in. w zakresie zużycia paliwa oraz ograniczyć inwestycje. Odnotowano również znaczną rotację pracowników poszukujących wyższych wynagrodzeń – zauważa Tomasz Siemieniec, rzecznik JSW. Dodaje, że wobec kolejowej firmy należności są regulowane na bieżąco i nie obserwuje ona znacznego wzrostu konkurencji. Co więcej, jej marże utrzymują się na w miarę stabilnym poziomie. W tym przypadku trzeba jednak pamiętać, że JSW Logistic pracuje przede wszystkim na rzecz swojej grupy.

Podobnie jest z kolejową firmą Pol-Miedź Trans, należącą do grupy KGHM. Tu jednak dodatkowo istotne znaczenie mają przewozy intermodalne. „W kolejnych kwartałach szacujemy wzrost przewozów w tym zakresie. Popyt na pozostałe usługi transportowe utrzymuje się na stałym poziomie i ewentualne wahania są zdarzeniami cyklicznymi” – twierdzi departament komunikacji KGHM.

Od kilku miesięcy bezpośrednią działalność na rynku kolejowych przewozów towarowych prowadzi poprzez firmę Olavion grupa Unimot. Podmiot ten wkrótce będzie kontraktował na 2024 r. dostawy energii trakcyjnej. Tymczasem koszty związane z jej zakupami są najtrudniejsze do zarządzania i zaprognozowania. Są też inne problemy. „Z punktu widzenia spółki istotne jest, aby transport kolejowy był realną konkurencją do transportu samochodowego. W chwili obecnej ze względu na wysoki udział kosztów korzystania z infrastruktury (dostępu do niej oraz energii) w stawce przewozowej, transport kolejowy przegrywa z samochodowym, co istotnie ogranicza możliwości rozwoju tej gałęzi transportu i spółka oczekiwałaby zmian w tym zakresie” – twierdzi biuro prasowe Unimotu. Rośnie też konkurencja i spada popyt na rynku kolejowym, co powoduje, że Olavion odnotowuje obecnie spadek marż w stosunku do początku tego roku.

Bariera wejścia

Na rynku transportowym silną pozycję ma grupa Orlen, przede wszystkim poprzez firmy Orlen Transport, specjalizujący się w przewozach drogowych, i Lotos Kolej działający na rynku przewozów szynowych. „Koszty związane z zakupem paliw/energii, zatrudnieniem, utrzymaniem taboru w należytym stanie technicznym, a także opłatami za dostęp do infrastruktury kolejowej i drogowej stanowią główną pozycję kosztową obu spółek. Wpływ poszczególnych pozycji kosztowych na działalność przedsiębiorstw zależeć będzie od dynamiki cen, o której decyduje m.in. sytuacja makroekonomiczna i geopolityczna” – informuje dział relacji z mediami Orlenu. Obie transportowe firmy nie mają problemów z terminowym otrzymywaniem od kontrahentów pieniędzy należnych im za świadczone usługi. Wzrost konkurencji obserwuje jednie Lotos Kolej w obszarze przewozu węgla. To konsekwencja pojawienia się w 2022 r. dodatkowych mocy przewozowych przeznaczonych do transportu tego surowca. Moce te pozostały na rynku również w tym roku. „Obecność dodatkowych składów spowodowała obniżenie cen usług. Przewidujemy jednak, że sytuacja zmieni się wraz z sezonowym wzrostem zapotrzebowania na transport węgla” – przypuszcza Orlen.

Koncern zauważa, że o ile Orlen Transport nie odnotowuje znacznych odchyleń w popycie na swoje usługi (świadczone są one głównie na rzecz grupy Orlen), o tyle Lotos Kolej widzi największe spadki w biznesie intermodalnym. Według niego to następstwo wojny w Ukrainie, spowolnienia gospodarczego i sankcji nałożonych na Rosję. Koncern znaczącego ożywienia spodziewa się w tym obszarze dopiero po zakończeniu działań zbrojnych za naszą wschodnią granicą oraz po odbudowaniu siły nabywczej państw europejskich.

W stosunkowo dobrej sytuacji jest grupa Trans Polonia, która specjalizuje się w drogowych przewozach realizowanych na rynkach międzynarodowych. Na jej wyniki szczególnie duży wpływ mają ceny paliw, kurs euro/złoty, a także sytuacja makroekonomiczna i geopolityczna. Dzięki stabilnymi relacjom z klientami i zauważalnemu wzrostowi popytu na oferowane przez grupę usługi zarząd ze spokojem patrzy na kolejne miesiące tego roku. – Widzimy efekty przeprowadzonych w minionych latach inwestycji zarówno w tabor, jak również w spółki zagraniczne świadczące usługi transportowe. Te działania zoptymalizowały nasze koszty, a ich skutkiem jest utrzymująca się na dobrym poziomie rentowność operacyjna – twierdzi Adriana Bosiacka, członek zarządu Trans Polonii. Dodaje, że rynek przewozu płynnych substancji, na jakim działa grupa, jest rynkiem o wysokiej barierze wejścia. Istotne jest na nim zwłaszcza posiadanie specjalistycznego, nowoczesnego i w pełni sprawnego sprzętu oraz posiadanie odpowiednich uprawnień. W najbliższych latach grupa chce przede wszystkim rozwijać się na rynkach zagranicznych, głównie w obszarze przewozu płynnej chemii i płynnych produktów spożywczych.

Transport
Enter Air obniża loty po wynikach. Akcje zniżkują
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
PKP Cargo widzi oznaki ożywienia
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
OT Logistics zainwestuje i wypłaci dywidendę
Transport
Dzięki portom OT Logistics coraz więcej zarabia