Aplisens wygryza konkurencję w Rosji

Mimo wcześniejszych obaw zarządu sprzedaż urządzeń pomiarowych na Wschód wciąż idzie bardzo dobrze.

Aktualizacja: 07.02.2017 00:10 Publikacja: 06.02.2015 05:00

Aplisens wygryza konkurencję w Rosji

Foto: GG Parkiet

Choć w minionym roku niemal po każdym kwartale zarząd Aplisensu ostrzegał, że dobra passa na wschodnich rynkach może się gwałtownie skończyć, to ten czarny scenariusz wciąż się nie ziszcza. Przeciwnie, sprzedaż liczników produkowanych przez polską spółkę idzie wyśmienicie, głównie w Rosji. – Wzrost ten nie wynika jednak z ożywienia na tamtejszych rynkach, a z przejęcia udziałów rynkowych po zagranicznych firmach, które rygorystycznie zaczęły podchodzić do kontraktów handlowych z odbiorcami w Rosji – zauważa Wojciech Woźniak, analityk Millennium DM.

– To prawda, że nie widzimy na razie spadku zamówień, choć rosyjski rynek wyraźnie się kurczy. Rośniemy kosztem tych, którzy wystraszyli się sytuacji po wybuchu konfliktu na Wschodzie – przyznaje Adam Żurawski, prezes Aplisensu.

Przyszłość niepewna

Tylko w okresie trzech kwartałów 2014 r. sprzedaż Aplisensu w Rosji skoczyła w górę o 30 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W sumie eksport stanowił 61 proc. przychodów, które sięgnęły 67 mln zł. Choć obecny rok rozpoczął się dla spółki dobrze, to trudno przewidzieć, jak będą wyglądały kolejne miesiące.

– Wielu naszych klientów na Wschodzie związanych jest z branżą naftową. Spadające ceny ropy powodują, że firmy te mniej wydają na inwestycje – zaznacza Żurawski.

Również zdaniem analityków trudno oczekiwać, by sprzedaż Aplisensu na Wschodzie wciąż rosła w tak szybkim tempie. – Na rynku rosyjskim nie są planowane duże inwestycje, jednak wciąż istnieje popyt odtworzeniowy. Lokalna konkurencja posiada produkty jedynie z niskiej półki, jednak w warunkach niskich cen ropy i gazu oraz przy słabym rublu należy się spodziewać obniżenia popytu na produkty Aplisensu – stwierdza Woźniak.

Władze producenta urządzeń pomiarowych zwracają uwagę, że wzrost udziałów w Rosji zaowocuje, gdy koniunktura na tamtejszym rynku się poprawi. – Przecież kiedyś konflikt na Wschodzie się skończy, a ceny ropy pójdą w górę. W dłuższej perspektywie to dla nas ogromna szansa – przekonuje Żurawski.

Wciąż jednak nie wyklucza czarnego scenariusza. – Obecna sytuacja jest na tyle nieprzewidywalna, że nagłe załamanie lub co najmniej zmniejszenie sprzedaży wciąż jest możliwe – kwituje prezes Aplisensu.

Z optymizmem

Stabilniejsza sytuacja występuje w krach Unii Europejskiej, gdzie po trzech kwartałach ubiegłego roku Aplisens zwiększył sprzedaż o 8 proc. w porównaniu z takim samym okresem 2013 r. Największe zwyżki odnotowano na rynkach krajów z północnej i południowej części UE. Obecny rok też się dobrze zaczął. – Jest nieźle. Wygląda na to, że na tym rynku 2015 rok będzie lepszy od poprzedniego – zapowiada Żurawski.

Aplisens w ostatnich miesiącach zwiększył produkcję dzięki uruchomieniu nowej fabryki w Radomiu. Dzięki tej inwestycji potencjał wytwórczy w obszarze przetworników ciśnienia oraz sond głębokości wzrośnie docelowo o 50 proc.

Tymczasem notowania Aplisensu wciąż nie mogą się odbić po załamaniu, które nastąpiło wraz z wybuchem konfliktu na Wschodzie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy spadek kursu sięgnął około 34 proc. W czwartek za akcje spółki płacono maksymalnie 12,1 zł.

[email protected]

Budownictwo
Rozchwiany rynek mieszkań szuka stabilizacji
Budownictwo
Obligacyjne okienko otwarte dla emitentów oraz inwestorów
Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych