Marcin Kiepas, Admiral Markets
USD/CHF
Przesunięcie oczekiwań w sprawie cięcia QE3 na marzec 2014 roku stało się mocnym impulsem do przeceny dolara. Teraz przyszedł czas na odreagowanie tego ruchu. Analiza techniczna sugeruje, że realny jest powrót w okolice poziomu 0,9170.
Złoto
Korekcyjna aprecjacja dolara powinna przynieść spadek notowań złota w listopadzie. Szczególnie że 29 października kurs wykonał „książkowy" zwrot z podwójnego oporu, jaki tworzyło 61,8 proc. zniesienie 2-miesięcznych spadków i roczna linia bessy.
WIG20
Sytuacja techniczna wskazuje na dominację strony popytowej, a także na krótkoterminowe wykupienie. Ryzyko korekty jest dosyć duże. Niemniej jednak długie pozycje na WIG20 traktujemy jako zabezpieczenie shortów na złocie i longa na USD/CHF.
Marek Rogalski, DM BOŚ
USD/PLN
Niewykluczone, że rynek zwyczajnie przestrzelił z oczekiwaniami dotyczącymi początku procesu wychodzenia z programu QE3. Tym samym każdy sygnał, że może być to termin wcześniejszy niż koniec I kwartału 2014 r., może podbijać wycenę dolara.
Ropa WTI
Rynek nieco naiwnie zakłada, że sankcje wobec Iranu zostaną szybko zniesione. W efekcie ropa może odrobić część październikowego spadku. Wrócimy ponad poziom 100 USD za baryłkę.
S&P 500
Zbliżający się zwyczajowy rajd świętego Mikołaja uzasadnia kontynuację zwyżek na amerykańskiej giełdzie. Szacuję, że w zasięgu jest nawet rejon 1800 pkt.
Marek Wołos, DM TMS Brokers
EUR/PLN
Zakładam stopniową zniżkę EUR/PLN (4,12–4,15) i umocnienie złotego pod wpływem pozytywnego nastawienia do rynków rozwijających się. Stabilna polityka monetarna NBP i spadki rentowności obligacji wykreują dodatkowy popyt na naszą walutę.
Soja
Spodziewam się spadków w kierunku najbliższego wsparcia – dolnej granicy kanału, która obecnie przebiega przy 405 USD/t. Po przełamaniu 405 USD/t kolejne zniżki zatrzymać się mogą dopiero przy strefie 398–401 USD/t.
WIG20
Oczekuję dalszych wzrostów. Wydaje się, że potencjał zwyżkowy naszej giełdy nie został wyczerpany. W listopadzie kontrakt na indeks W20 może pokonać granicę 2600 pkt i wyrównać tegoroczne maksimum.
Łukasz Wróbel, Noble Securities
AUD/USD
Niskie stopy poprawiły koniunkturę w gospodarce, a pasywna postawa Fedu zmusiła RBA (australijski bank centralny) do nieskutecznych interwencji słownych mających przerwać trend umocnienia australijskiej waluty. Trend powinien się utrzymać.
Srebro
W ciągu minionych 12 miesięcy srebro potaniało o ok. 30 proc., a stosunek cen złota do srebra to obecnie ok. 1:60 (wobec 1:33 w 2011 r.). Za wzrostem cen przemawia wracający temat limitu zadłużenia USA oraz rosnący popyt na przemysłowe zastosowanie metalu.
Nikkei225
Indeks najmocniejszego w tym roku rozwiniętego rynku w październiku był jednym z nielicznych wskaźników na świecie, które nie odnotowały wzrostów. W listopadzie Nikkei może wybić się górą z kilkumiesięcznej formacji trójkąta i ponownie wykazać się relatywną siłą.
Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers
MXN/PLN
Moja propozycja dotyczy trendu wewnątrz segmentu emerging markets. Złoty jest bardzo silny na tle walut koszyka, zaś peso jest słabe. Patrząc na nieustający rajd na Wall Street, wydaje się, iż meksykańska waluta ma szansę się umocnić.
Ropa Brent
Rozmowy z prezydentem Iranu są obiecujące i nie jest to gra polityczna – kondycja irańskiej gospodarki jest tragiczna. Gdyby Iran wrócił do gry, na rynku natychmiast pojawiłoby się ponad 1 mln baryłek dziennie ropy. Do tego Syria została wyciszona, a zapasy w USA znów rosną.
DAX
Rynki Europy Zachodniej, szczególnie Niemiec, kontynuują gigantyczny marsz w górę. Inwestorzy ignorują jednak fakt, iż pomimo poprawy w indeksach PMI, eksport z największych europejskich gospodarek solidarnie i niezmiennie spada.
Maciej Jędrzejak, Saxo Bank
EUR/USD
Do końca listopada kurs EUR/USD spadnie do ok. 1,3500 lub nawet niżej, gdyż rynek nie spodziewa się po amerykańskiej Rezerwie Federalnej już niczego nowego. Natomiast EBC pod przewodnictwem Draghiego być może zacznie sygnalizować nowe sposoby luzowania polityki pieniężnej.
Złoto
Spodziewamy się wsparcia dla cen złota w okolicach poziomu 1 300, a ewentualne wzrosty zostaną powstrzymane w okolicach 1 400. Inwestujący w produkty notowane na giełdzie nadal je sprzedają przy zwyżkującym kursie, co pozostawia niewiele przestrzeni dla wzrostów.
S&P500
Po osiągnięciu październikowego dołka (1640 pkt) wartość S&P 500 systematycznie rosła do 1759 pkt. W obliczu zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz kontynuacji polityki luzowania ilościowego przez Janet Yellen spodziewamy się aprecjacji indeksu w listopadzie.
Pytania do Marka Rogalskiego, analityka DM BOŚ
Jak pokazują dane KNF aż 81 proc. grających na Foreksie traci pieniądze. Czy zatem warto w ogóle wchodzić na ten rynek?
To sygnał, że na Foreksie nie ma łatwych pieniędzy. Duży odsetek tracących pokazuje, że często wchodzimy na rynek bez przygotowania i planu. Swoje robi też nadmierna dźwignia, która jest przejawem naszej chciwości. Chcemy zarobić dużo pieniędzy w krótkim czasie, co zwyczajnie nie jest możliwe. Nawet, jeżeli będziemy mieć szczęście na początku, to w dłuższej perspektywie bez stosowania właściwych reguł zarządzania kapitałem, pozostaniemy na przegranej pozycji. Niemniej, uważam, że Forex wciąż pozostaje ciekawą alternatywą dla inwestorów. I to paradoksalnie też dla tych, którzy myślą o dywersyfikacji swojego kapitału na różnych rynkach w celu zmniejszenia ryzyka.
Jak grać, żeby nie tracić?
Musimy mieć plan działania – jeżeli pozwolimy, aby rynek zaczął rządzić naszymi emocjami, to z nim nie wygramy. Pamiętajmy o słowach George'a Sorosa, którego zdaniem nie jest ważne, czy mamy rację, czy też nie, ale jaki jest wynik transakcji. Faworyzowani są zatem ci, którzy ograniczają ryzyko otwierając niewielkie pozycje przy szerokich zleceniach stop-loss i nie są day traderami. W krótkim terminie notowania generują tzw. szum rynkowy, gdzie nieraz łatwo o przypadkowe ruchy cen. Natomiast w szerszym horyzoncie, można budować strategię opartą na fundamentach, technice, jak również psychologii rynku.
Czym Forex różni się od gry na GPW?
Rynek walutowy znacznie szybciej reaguje na pojawiające się informacje, bo działa całą dobę. Tym samym, to co jest zdyskontowane na Foreksie, może mieć jeszcze znaczenie dla inwestorów na rynkach akcji. Inna jest też filozofia gry. Nie znam osób, które byłyby w stanie utrzymywać daną pozycję na Foreksie przez kilka miesięcy, nawet jeżeli będzie bardzo zyskowna.
A dźwignia – to sprzymierzeniec czy wróg?
Założę się, że spora część inwestorów przeklina fakt, że brokerzy dają im możliwość inwestowania w relacji 1:100. Bo pokusa, aby zagrać ostrzej zawsze będzie. Łatwo jest uznać, że ta okazja jest właśnie dla nas. Znacznie boleśniej jest jednak przyjąć później gorycz porażki, zwłaszcza, jeżeli będzie wiele strat do odrobienia. Tym samym inwestujmy z głową. Oznacza to, że przed otwarciem pozycji wyceniamy potencjalną stratę i prawdopodobieństwo jej zaistnienia, a dopiero później próbujemy doszukać się zysków. Jednocześnie ustawiamy sobie bardzo restrykcyjne reguły zarządzania kapitałem. Oznacza to, że powinniśmy ryzykować maksymalnie 2 proc. na całym portfelu, czyli wszystkich otwartych pozycjach. Daje to oczywiście mniejsze potencjalne zyski, ale większy komfort psychiczny i możliwość chłodnego spojrzenia na rynek. Bo to, że każdego dnia powinniśmy od nowa analizować przesłanki, dla których wcześniej zajęliśmy pozycje, wydaje się być oczywiste.
Czy grając na Foreksie musimy obserwować rynek przez całą dobę?
Paradoksalnie im dłużej patrzysz w monitor, tym mniej zarabiasz. Bo jesteś bombardowany wieloma informacjami, których nie jesteś w stanie „obrobić". W efekcie zaczyna wkradać się niepewność i zwątpienie, co do przyjętego scenariusza. Dobrym wyjściem może być „doglądanie" rynku 3–4 razy dziennie – niejako trochę z boku. Pamiętajmy, że ubezpieczeniem dla naszej pozycji jest zlecenie stop-loss, które powinno być nieodłącznym elementem strategii. Jeżeli nie wiemy, gdzie je ustawić, to może lepiej nie wchodźmy na rynek w danym momencie.
A czy to dobry moment na inwestycje?
Wejść na rynek walutowy można zawsze, chociaż unikałbym inwestowania, kiedy zbyt wiele zależy od polityków. Dobrym przykładem był dość męczący „goverment shutdown", jaki miał miejsce w USA. W ostatnich miesiącach to, co przyciąga uwagę inwestorów, to dyskusja nt. ograniczenia programu QE3 przez Fed i związane z tym możliwe scenariusze wydarzeń. I czasami można odnieść wrażenie, że dobry psycholog byłby świetnym inwestorem.