Branża dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku jest mocno urozmaicona. I chodzi tu nie tylko o gamę produktów wytwarzanych przez spółki (począwszy od odzieży poprzez meble, a skończywszy na artykułach gospodarstwa domowego), ale także wyniki finansowe oraz zachowanie cen akcji.
Z tarczą albo na tarczy
Zacznijmy od różnic w trendach na giełdzie. Z jednej strony znaleźć można firmy, które wyróżniają się na plus w dłuższym horyzoncie czasowym. Do tego grona zaliczyć można opisaną obok Amikę, a także Forte czy Protektora. Ich akcje są w długofalowych trendach zwyżkowych. Na drugim biegunie plasują się walory, które przyniosły rozczarowanie ich posiadaczom. Tak jest np. z akcjami Lubawy. Co prawda w tym roku są na niewielkim plusie, ale jeszcze w sierpniu ich notowania niebezpiecznie zbliżyły się do dołka bessy z lipca 2008 r. Gwałtownej zmienności uległy w ostatnich tygodniach notowania Bytomia, które odreagowują trend spadkowy, jaki od szczytu z maja 2007 r. pogrążył akcje o bagatela 96 proc.! O odreagowaniu długofalowej tendencji zniżkowej mówić można również w przypadku Sanwilu. Po dnie szoruje kurs cechującego się niską płynnością obrotu, notowanego w systemie jednolitym Wistilu.
Przyczynę tych różnic dzielących giełdowych liderów i maruderów łatwo zrozumieć, przyglądając się notom, jakie spółki uzyskały w naszym rankingu. Spójrzmy na kolumnę poniższej tabeli podsumowującą punkty w sześciu kategoriach dotyczących kondycji finansowej. Różnica między najlepszą (Amica) i najsłabszą (Wistil) spółką to aż 33 pkt (łącznie w tych kategoriach każda firma?mogła uzyskać maksymalnie 60 pkt).
Nie jest najwyraźniej przypadkiem fakt, że wspomniani wcześniej liderzy, jeśli chodzi o zachowanie kursu akcji, rekrutują się z górnej części rankingu finansowego, zaś maruderzy plasują się na szarym końcu, jeśli chodzi o kondycję fundamentalną. Warte podkreślenia w tym miejscu jest to, że w naszym rankingu bierzemy pod uwagę nie tyle jednorazowe wystrzały zysków, ile sięgającą 10–12 kwartałów historię finansową (nieco zmodyfikowaliśmy metodologię w porównaniu z branżami omawianymi w poprzednich tygodniach, starając się jednak zachować ogólną ideę).
Różnice między liderami i maruderami w ostatecznej punktacji powiększają jeszcze noty uzyskane w kategorii tzw. momentum, której dodanie do rankingu jest ukłonem w stronę analityków technicznych. Owe momentum (impet) można mierzyć na różne sposoby, my wybraliśmy kombinację średnich kroczących ze 100 i 200 sesji.