Notowania zaczniemy od wzrostu cen, ale czy uda się ten wzrost dowieźć do końca dnia? Nie mam pewności. Wiele będzie zależało od tego, jak wysoka będzie aktywność w kontekście zmian cen. Czy popyt mocno zaatakuje , czy też wyższe ceny skuszą podaż do większej aktywności? Radość z porozumienia w Europie nie powinna zaślepiać. Ono pociąga za sobą kilka czynników, które dla rynku akcji będą miały spore znaczenie. Po pierwsze, zniknęła niepewność, a przynajmniej jej duża część. Na krótką metę to dobra wiadomość, ale teraz już nie ma podstaw by dokonywać zakupów pod dobre rozwiązanie, bo ono już jest. Stało się faktem, co może skłonić część graczy do realizacji zysków w myśl zasady kupuj plotki, sprzedawaj fakty. W tym wypadku: oczekuje dobrego rozwiązania, a gdy się pojawi skasuj co udało się zarobić. Innym czynnikiem jest świadomość, że to porozumienie sprawia, że banki stracą na długu greckim połowę, a więc ok. 100 mld euro. To wielkość szacowana przez rynek, a więc nie powinna zaskakiwać. Wiadomo jednak, że planuje się dokapitalizowanie banków tak by jak najszybciej osiągnęły współczynnik wypłacalności na poziomie 9 proc. Do połowy przyszłego roku mają pozyskać ponad 100 mld euro. Do tego Grecja zmuszona jest prowadzić zmasowaną prywatyzację. To są czynniki, które sygnalizują, że przyszły rok nie będzie łatwym dla rynków akcji.
Teraz skupmy się jednak na najbliższych dniach. Ostatnie trzy sesje to rachityczna aktywność. Być może wynikająca z oczekiwania na wynik negocjacji. Skoro mamy je już z głowy, to wypadałoby oczekiwać, że poziom aktywności wzrośnie. Jeśli tak się stanie warto obserwować zmiany cen, bo w takiej sytuacji będą one miały większą wiarygodność. Od dołu ogranicza nas poziom 2330 pkt. Wczorajsze osłabienie zbliżyło nas do tego poziomu, ale pewnie dziś na początku sesji wykonamy spory ruch oddalający. Nie zmienia to faktu, że na wykresie daje się zauważyć wzrostowy kanał, przy górnym ograniczeniu którego teraz znajduje się rynek. Kanał umożliwia wzrost i pojawienie się nowych maksimów trendu, ale nie pozwala, by pokonany został poziom 2420 pkt., a więc na walkę na oporze na 2450 pkt. dziś nie ma co liczyć. Przynajmniej, jeśli założyć, że kanał ma znaczenie. Trend ma to do siebie, że jeśli jest zdrowy, to niewiele robi sobie z oporów. Poziomem, który w trakcie zwyżki powinien najbardziej interesować, to pierwsze wsparcie, a nim pozostaje 2330 pkt.