– Za wcześnie jest jeszcze na deklaracje, jakimi przychodami spółka zakończy ten rok, gdyż dużo będzie zależało od pogody w IV kwartale. Naszą ambicją jest natomiast utrzymanie ubiegłorocznej rentowności brutto na sprzedaży – dodaje Taźbirek.
W 2010 r. budowlana firma miała 127,8 mln zł przychodów i niemal 5,7 mln zł zysku netto. Wpływ na rezultaty miały jednak zyski związane ze sprzedażą sprzętu (zysk ze zbycia zbędnych środków trwałych sięgnął 1,6 mln zł). Wynik brutto na sprzedaży sięgnął 7,6 mln zł. Marża na tym poziomie wyniosła zatem 5,95 proc.
25 października na wniosek Altusa TFI odbędzie się NWZA Energopolu, które ma m.in. upoważnić zarząd do ogłoszenia wezwania na 1,5 mln akcji spółki po 10 zł za sztukę (aktualny kurs to 7,11 zł). Wcześniej firma przeprowadziła skup, na który przeznaczyła 3,7 mln zł (maksymalnie mogła wydać 10?mln zł).
Taźbirek nie jest zaskoczony, że w obecnych niepewnych na rynkach czasach akcjonariusze szukają możliwości wyjścia z inwestycji, jeśli potrzebują gotówki na inne cele. Zapewnia, że mimo planowanego buy backu, firma nie zarzuca planów akwizycyjnych. – Osiągnęliśmy bowiem taki moment, w którym trudno będzie o dalszy, szybki rozwój organiczny. Ze względu na nieprzewidywalną na dziś przyszłość branży budowlanej nie zamierzamy się jednak spieszyć z akwizycjami – mówi. – Na razie na rynku nie brakuje zleceń. Branża mogłaby jednak osiągać wyższe zyski, gdyby upadły firmy, które zaniżają ceny – dodaje.