W listopadzie 2017 r. Creepy Jar przeprowadził pierwszą ofertę publiczną. Papiery oferowane przez producenta gier z gatunku survival simulation spotkały się z dużym zainteresowaniem rynku, dzięki czemu do spółki trafiło 2,1 mln zł. Jej wycena przekroczyła 44 mln zł. Redukcja w transzy detalicznej wyniosła 38,5 proc.
- Naszym celem jest dynamiczny rozwój działalności, stąd decyzja o przeprowadzeniu emisji akcji i w następnej kolejności dołączeniu do grona spółek publicznych. Wierzymy, że debiut na NC pozwoli nam zdobyć zaufanie potencjalnych inwestorów, kontrahentów i instytucji finansowych - tłumaczy Krzysztof Kwiatek, prezes spółki.
Pozyskane z emisji środki studio przeznaczy na promocję swojej najnowszej gry „Green Hell". To symulatora przetrwania w dżungli amazońskiej, której premierę zaplanowano również na II kw.
- Część kwoty zarezerwowaliśmy także na produkcję dodatków do podstawowej wersji gry, to m.in. dodatkowe mechaniki i nowe obszary świata. Wpływy z emisji pozwolą nam także na zwiększenie zespołu oraz rozpoczęcie prac nad nowym projektem z gatunku survival simulation. Docelowo, chcemy stać się liderem rynku w tym obszarze, widzimy w nim olbrzymi potencjał - dodaje Krzysztof Kwiatek.
W grudniu spółka ukończyła wersję beta „Green Hell". Studio nie podjęło ostatecznej decyzji czy samo wyda grę, czy zdecyduje się na wsparcie zewnętrznego wydawcy. - Ta kwestia jest jeszcze otwarta, rozmawiamy z kilkoma dużymi wydawcami, którzy wyrazili zainteresowanie współpracą - informuje prezes Creepy Jar.