Co czeka rynek venture capital w Polsce?

2023 był rokiem wyraźnego spadku liczby transakcji na rynku venture capital. Co więcej, widoczne było, i w dalszym ciągu jest, zmniejszenie liczby rund inwestycyjnych. Wynika to ze specyfiki polskiego sektora VC, który w dużej mierze opiera się na kapitale publicznym.

Publikacja: 07.05.2024 06:00

Grzegorz Chyliński, partner, KnowledgeHub Starter

Grzegorz Chyliński, partner, KnowledgeHub Starter

Foto: materiały prasowe

Pieniądze pozyskane w poprzednich okresach i rundach zaczynają się wyczerpywać, a na przybycie nowych środków finansowych musimy jeszcze zaczekać. W optymistycznym scenariuszu napływu nowych funduszy na rynek możemy spodziewać się dopiero w III kwartale.

Odnosząc się jeszcze do ubiegłego roku i naszego rodzimego rynku, zauważalny jest wyraźny spadek liczby rund inwestycji na poziomie zalążkowym, co wykazuje istotną korelację z kończącym się programem POIR oraz globalnym trendem, który przejawia się generalnym spadkiem wycen spółek i liczby transakcji.

Należy podkreślić, że rynek venture capital w naszym regionie ewoluuje, co można zauważyć, obserwując rosnącą liczbę rund inwestycji na poziomach A i B. Świadczy to z jednej strony o dojrzewaniu tego rynku, a z drugiej o tym, że już rozwinięte spółki wciąż mają szansę na pozyskanie finansowania.

Natomiast rodzimy rynek w fazie early stage przeżywa obecnie okres oczekiwania, z nadzieją na pojawienie się nowej puli funduszy z programów PFR Ventures. Na tę sytuację dodatkowo wpływa mniejsza aktywność funduszy inwestujących w spółki na późniejszym etapie rozwoju.

Na rynku venture capital wyraźnie można zaobserwować spadek aktywności inwestorów. Wielu z nich częściej wybiera lokowanie kapitału w bezpieczniejszych aktywach, takich jak na przykład wysoko oprocentowane bankowe produkty depozytowe, zamiast inwestycji z ryzykiem w start-upy. Z drugiej strony krajowe fundusze VC, zarówno publiczne, jak i prywatne, albo już wyczerpały dostępny kapitał, albo inwestują resztki środków z poprzedniej perspektywy unijnej. Rodzimy rynek VC wciąż silnie zależny jest od publicznego finansowania.

Polska gospodarka, przedsiębiorcy i inwestorzy wiele sobie obiecują po napływie publicznych środków, dzięki uruchomionej perspektywie FENG. Jednak nie przeceniałbym jej wpływu na obecną koniunkturę na rynku venture capital z dwóch powodów. Po pierwsze, zarządzający i founderzy długo będą pamiętać lekcje z ostatnich lat, dlatego zapewne ostrożniej będą podchodzić do planów wzrostu i bardzo selektywnie dobierać spółki. Drugi powód odnosi się do oczekiwań odnośnie do nowych funduszy. Sądzę, że będziemy świadkami odpowiedniego ustalenia oczekiwań cenowych niezbędnych do transakcji, co przesunie realny czas wpływu kapitału na rynek.

Zaryzykuję stwierdzenie, że 2024 będzie rokiem fuzji i przejęć w sektorze technologicznym. Rozwinięte spółki technologiczne nie ograniczają się wyłącznie do polskiego rynku venture capital, co sprawia, że pozyskanie finansowania na poziomach rundy A i B staje się zdecydowanie bardziej realne. Nadal obserwujemy pozytywne nastawienie zagranicznych funduszy inwestycyjnych wobec firm, które wyróżniają się unikalnymi, nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. Dziś, patrząc na przebieg rund inwestycyjnych, staje się normą, że spółki pozyskują środki od funduszy zagranicznych. Dla start-upów, które mają obecnie trudności ze zbieraniem funduszy, nie tylko ze względu na alternatywne, bezpieczne możliwości inwestowania, ale także ze względu na wysoką ostrożność przy wycenie przez venture capital, sprzedaż lub połączenie będzie wydawać się najlepszą i najbardziej oszczędzającą wizerunek opcją. Pogłębienie tego trendu będzie widoczne szczególnie w I połowie roku.

Felietony
Wielka batalia małych spółek
Felietony
Przyszłość rynków kapitałowych w świetle planów Eurogrupy a perspektywa Polski
Felietony
Strategiczny błąd Fedu?
Felietony
O nożach, fundacjach rodzinnych i...
Felietony
Większy kawałek świata
Felietony
Kara goni karę